Tak naprawdę ciągle staram się coś poprawiać, toczę nieskończoną walkę ze sobą i swoimi nie przewidzianymi zachciankami. Staram się wybierać lepsze zło jeśli już nie mogę się powstrzymać.
Jeśli chodzi o menu to staram się jak mogę, ale cóż trzeba szczerze przyznać, że bywa lepiej i gorzej, aczkolwiek widzę poprawę... Nie przejadam się byle czym i byle kiedy!
Jeśli chodzi o trening to muszę przyznać, że moje brzuszkowo - przysiadowo - pompkowe wyzwanie dalej trwa.
Do tego raz w tyg siłownia oraz w miarę możliwości co najmniej 3-4 razy w tyg Mel B.
Wczoraj zmotywowałam się nawet do biegania i choć nigdy tego nie lubiłam postanowiłam się do tego pomału przekonać - wczoraj bieg 10 min + 10 min.
Moja przyjaciółka zprezentowała mi jakąś wypasioną skakankę, czekam tylko jak mi ją wyśle:)
_______________________________________
_________________________________
Tak, że jestem tu i walczymy dziewczynki.
Aria.
15 kwietnia 2013, 22:15Ładnie ci idzie :)
ruda.maruda
15 kwietnia 2013, 20:38ale fajna pani na zdjątku, no taką figurę to ja bym baaaardzo chciała! :-) najważniejsze, że coś robisz, nie musisz każdemu udowadniać, wystarczy sobie! więc trzymam kciuki, żebyś zawsze miała siłę i motywację :-)
Synestezja
14 kwietnia 2013, 14:45Schudnąć, zadbać, zaakceptować, osiągnąć => NajSAMpierw postaraj się siebie zaakceptować! wtedy dużo łatwiej będzie Ci: zadbać, schudnąć, osiągnąć :) Trzymam kciuki i życzę wytrwałości !
Camille1987
14 kwietnia 2013, 14:43powodzenia :D
abrakadabra995
14 kwietnia 2013, 14:21Oby tak dalej :) Ja zaczęłam przysiady z takich wyzwań :) Walczymyyyyyy!! Powodzenia :) I mam prośbę... prowadzę badania naukowe na temat skuteczności prowadzenia pamiętników odchudzania... czy mogłabyś wypełnić krótką ankietę? oto link: https://docs.google.com/forms/d/1WpgrocACAQEdeEedJK5J3ok9ICZJECbjZxx6yTbaS88/viewform