Bo w domu siedzieć będę , nigdzie nie wychodzę, trzeba mi odpoczynku troche. Ćwiczyć chyba nie będę. Wczoraj wymyślilam sobie,że zrobię sobie trzydniowe oczyszczanie samymi owocami. To jedna z rad Egdara Cayce;go, dobre napewno to jest tak oczyścić organism, ale chyba nie dla każdego. Wczoraj zaczęłam I wytrzymałam tylko do 17 -tej, bo poszłyśmy z córką do Polskiego sklepu I wracając z powrotem nie miałam siły iść, bezsilnośc całkowita mnie ogarnęła. Zresztą wiedziałam, że to tak sie pewnie skończy. Z moim wyczerpaniem ... Głodna nie byłam bo rano śliwki suszone, potem pare fig, potem do 5v -tej pięc jabluszek, było dobrze, ale jak wróciłam z tego sklepu, wzięłam się ( no oczywiście najpierw zjadłam potrawę warzywno - mięsną, potem kawałek ciasta, pączka, I kawalek kiełbasy. A potem robiłam sobie masaż, taki mały miejscowy, to nie miałm sił powcierać, pomasować, ruszać rękoma. Takie to, Mam zamiar cos z tym zrobić, ostatnio czytam, ba zaczytowuje sie Encyklopedią Uzdrawiania - Edgara Cayce, dla mmnie to byl wspaniały człowiek, lekarz, mistyk, jasnowidz, - miał taki dar, bo bardzokochał Boga, miał miłośc najpierw do ludzi, bo nie jest prawdziwa miłość Boga, nie kochając ludzi.... Bo kto kocha Boga a omija ludzi w potrzebie I nie ma dla nich tkliwości, serca, empatii, ten co, - prawdziwej wiary w Boga nie ma . Edgar Cayce był wedlug mnie wspaniałym człowiekiem, ma I można wziąć, skorzystać z jego metod uzdrawiania, co najważniejsze - , a książkę napisała Reba Ann Karp. Gdyby ktos chciał się zainteresować. Ja zaczęłam lleczyć swoja dolegliwość, mam taka małą plamkę twardziny skóry 10cm - na 10 cm. I Już robie pierwsze nacierania oliwą z oliwek olejkiem arachidowym I zamierzam wprowadzić inne do tego potrzebne rady. Tyle w temacie leczenia. Dobrze że pogoda nam sie poprawia, jest nawet słoneczko, to juz lepiej bo dwa tygodnie to była jakaś tragedia. Córcia troche zasmucona bo pisałą z chłopakiem ( na Naszej Klasie ) juz dłuższy czas, I było tak dobrze, nadziejowo, wszystko dobrze sie zapowiadało, a tu cos pochłodniało. Ucichło.... czyżby koniec ... ? Zobaczymy, nie będźmy w gorącej wodzie kapani , to jeszcze niezbyt długo czasu ta cisza ... Chciałabym jako matka,żeby to moje dziewcze było szczęsliwe , ale cóż - zobaczymy ... Siedze dalej zaraz będę pisać swoją notatkę ... w swoim zeszycie, potem troche się pouczę angielskiego, a potem ,nie wiem, ma przyjśc syn ... - - To miłej niedzieli życzę - Irena
benatka1967
30 marca 2014, 20:03odpocznij , zrelaksuj się , pozdrawiam :)
paniania1956
30 marca 2014, 18:17I Tobie milej niedzieli Irenko:) Corka sie nie przejmuj, na pewno spotka jeszcze niejednego, wiesz i chyba pamietasz jak to bylo w mlodosci: niejedno zakochanie i niejedno zauroczenie:)) Pozdrawiam serdecznie.
tirrani
30 marca 2014, 17:29Cześć Irenko:) nie wiem dlaczego zdawało Ci się ,że może jakoś źle Cie oceniam:) ...raczej nie myślę źle o nikim:) Wierzę, że każda myśl do nas wraca i trwale zagnieżdża się w naszym jestestwie. Nie przeczę, że oceniam sytuacje... często może nazbyt krytycznie, ale staram się nie oceniać w ten sposób człowieka. Człowiek zawsze ma w sobie mnóstwo dobra:) Miłej niedzieli:) Buziaki:)
Invisible2
30 marca 2014, 14:53Szkoda, że to oczyszczanie Ci nie wyszło. Ja też bym w sumie nie dała rady i wieczorem bym się rzuciła na jedzenie. Trzymaj się! :)