Zrobiłam, sobie herbatę z mlekiem I myślę cos dzisiaj tutaj napiszę I poczytam. Odkładam na bok to co ostatnio przeżywałam, a niestety znowu przeżywalam , bo zarzucono mi że dzieci mojej corki nie kocham. A najbardziej wyszlo to z tego że jak ostatnio byliśmy u mojego syna I ziec dał mi do rak Kubusia to ja go zaraz odłożylam na kanapę . Tak odłożyłam, ale czy muszę .... Tak naprawde to ze mna jest tak,ze nie mam sil I za nardzo ochoty nie wiem latac tam często, co dzień czy co drugi I brac Kubusia, bo do tej pory nawet nie było to możliwe, bo wymagał on ciąglej opieki w sensie to kremowanie przed egzemą, chowanie rączek w rekawiczkach w kołko, bo sciąga,podrapie sie okropnie, caly czas bardzo wnikliwa opieka no I ryczal jak go brac na ręce, jak bral go ktos inny niż mama. To mi się usłyszało... Prawda to jest.że odłożyłam, a że nie nie kocham..(kocham moje wnuki). ale ja już nie chce zajmować sie dziecmi, swoje przezyłam tak wiele , że w pewnym sensie jestem poza życiem Wiem ,ze może jest to trudne do zrozumienia co ja mówię ,że jestem poza życiem W moim życiu tyle sie wydaezylo tyle psychiczności, wariactwa,że przeżyłam pare razy życie ....Ale w dodatku moja córka mówi,że sama da sobie radę I nigdy by nie obciążyła swojej przeżytej matki dziećmi... Że tak mówi, robi wrażenie wyrozumiałej.... a usłyszxało mi sie I oczywiście przeżywałam, już piec dni, szósty I jeszcze całkowicie mi nie przeszlo, jeszcze ryczę I zal I krzywda mi serce sciska . I płaczę. Cholera rozczulam się.... Na dodatek tyle ostatnio miałąm tyle miesiecy przeżyć,że próbuje dojśc do sił, to ciągle coś. Niemogę, a skoro psychicznie podupadlam to I fizycznie podupadłam zlapałam wszystko, no bo skoro przeżywasz to tak jakby swoją racje, silę oddajesz a bierzesz te od kogos złe energie. I tak przeszlo to na mnie. A nigdy nie choruje mając takkka przeogromna radośc , będąc tak pełna miłości życzliwości. Te dobre energie chronią mnie przed chorobami. Nie choruje a tu co, m,ożna umrzeć z takiej rozpaczy.... Wczoraj to jakos rozpisałyśmy sms-ami. Coś do niej troche dotarło, bo tez powiedziałąm jej o jej miłości:że mieszkałyśmy za sciana a calymi miesiącami nie przyszła , ani jej synek - wnuczuś także ... To babcia czasami chodzila jak mogla pobawic sie z wnuczęciem (15)lat, ale wnuczek nie przyszedl chocby raz na dwa tygodnie :"Co babcia słychać, jak zdrowie...."Miesiącami nie ...To co jak mnie ktos lekceważy to co ja mam za miłości okazywać, jeszcze .... Aaaa.... ja po prostu chce troche jeszcze pożyć, normalnie w miarę, co niestety 30 lat mozliwe nie było. Powiedziałąm o jej miłości, trosce, pogaardzie.... Coś dotarło.... Poźniej zdziwiona słyszę dzwonek do drzwi. Przysłala syna Szymonka z tam takie, owoce, słodycze, takie tam witaminy do rozpuszczania. Pokazała troskę ....? No pokazala.... I nawet powiedział,ze będzie teraz przychodził, żeby mi zakupy przynieść.... No to wiecie Państwo!... A rzeczywiście, mieszkałyśmy za scianą, to nieraz wciągałam ten wozeczek z zakupami po tych schodzach wielu schodach.(nie było lekko, jeszcze grubemu) Nikt nigdy nie wyszedł staruszko, daj pomożemy... Jasna cholerka ... Eeee powiecie,że sie rozczulam... tak rozczulamm.. nie potrafie inaczej. Pewnie by mozna było umrzec, wiem, wiem...wiem to napewno, tylko,że ja sie tak kurczowo trzymam życia, bo jeszcze mam pare rzeczy do zrobienia, no I pożyć jeszcze troche chcę. --- no I co , sorry jak ja to mówię . Sorry Winetou, . powiecie ,ze co że jak zawsze prawda leży pośrodku.... Leży gdzieś tam leży... Raczej do narzekających nie należę, robol jestem a ze dzieci juz wychowywac nie chcę . Zajeźziłam sie ze swoją czwórką troje rok, po roku I po trzech. I z wariatem wojskowym. To nie to ż eczworo dzieci to strasznie mozna sie zajezdzić. Można wychowac i dziewięcioro tylko w normalności.A wystarczy ..... dość . No więc ani ćwiczeń nie było, ani specjalnej diety, nawet cos słodkiego jadłam . I wieczorem czekoladę nawet I chyba wnocy też kanapki, tzn późnym wieczorem. --- - - - - - - A tak to co,..a pogoda nienajgorsza, nawet dzisiaj gęsi przelatywały, wiec może na ciepło idzie . Na dole słychac stuki, puki, to landlord z partnerka pracują przy odnowieniu tego mieszkania po tych co wyprowadzili się. - a ja do pracy normalnie chodzę mimo choroby - nawet dzisiaj byłam na piechotę bo mimo,że wczoraj napompowałam koło, to rano I tak powietrza nie było. Zdążyłam palec odbiłam o 6 - tej równo. Cieszę się, bo syn poleciał do Polski, to chociaż mi moje ulubione gazety przywiezie "Wróżkę", Nieznany Świat".Czwarty wymiar" corce Cosmopolitan, Twój styl, I cos tam z apteki, zioła, głóg I czarcie żebro. Wiele rzeczy ziół mamy w polskim sklepie, to nie trzeba. Myślę ,że będzie lepiej, wiem będzie bo I corka bardziej wzięła sie za poprawienie mi tych drobnych rzeczy w mojej książce, co tak obiecywałą obiecywała, a przy ostatniej rozmowie to powiedziała że mi za piec lat skończy. Ja bym sobie sama ale to computer nie wiem jak to bo robie uscislam równo te myslniki, a topo znowu wraca tak samo. A .... I to na tyle zegnam sie z Wami I do usłyszenia, tymczasem - I
Pita007
18 listopada 2014, 13:09Ja cie rozumiem,bo przeciez chce sie miec troche wiecej czasu dla siebie.Co nie znaczy sie sie wnukow nie kocha..pozdrawiam
irena.53
13 listopada 2014, 20:04Jak to dobrze rozumiecie kochane .... a ja tu dzis przezywam .... a po co napisałąm, ludzie takich intymnych rzeczy nie pisza - tzn nie wszyscy piszą ...I już miałąm jakieś obiekcje, a ze narzekam... Pozdrawiam
benatka1967
13 listopada 2014, 08:59takie oczyszczające rozmowy są bardzo potrzebne , dobrze ,że choć po latach ale powiedziałaś co ci leży na sercu , teraz będzie już tylko lepiej , pozdrawiam:)))