Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Między ustami, a brzegiem pucharu .......


Tytuł miał być , tak pomiędzy  -   czyli  pomiędzy  wolnym czasem  jaki mi się zawsze przynależy po pracy,  a wyjściem do sklepu... A wyszło  tak.   Bardzo mi sie kiedys spodobał ten tytuł  -  notabene ksiązki Maryli Rodziewiczówny   -  Między ustami ,a brzegiem  pucharu....  

-    jest jeszcze dość miejsca, zeby moglo sie wydarzyć tyle innych rzeczy.   Tak  właściwie   to niewiele teraz czasu mam,  bo grilla dzisiaj  mamy,   a I chciałyśmy jeszcze wyjść do sklepu,  zakupić   żarówki,  bo jak będzie nasz Emuś  (zięć)  to on wkręci te żaróweczki,  bo to takie halogenowe, to ja ich tam w tym otworze nie potrafię umieścić.  A on  potrafi.. To zrobilby przy okazji. Więc zaraz wyjdziemy. Luska  odkurzyła mieszkanie,   szczęsliwa,że ma wreszcie porządny odkurzacz.  Wczoraj  go zakupiła.  Taki, o którym  od dawna mówiła,  nazywa sie Henry. Solidny taki,  duży, okrągły,  z namalowaną buźką,  -  Dobry taki , solidny,  I dobrze ciągnie,  bo ten ostatni to kupiłyśmy za 20 funtów.  No to można sobie wyobrazić jak to pracowalo.  Nie ciągnęło wcale.    Kiedys moja teściowa,  a zresztą oboje teściowie,  mmawiali .  Za tanie pieniądze psi mięso jedzą ' - koniec cytatu.  Takie pewnie górallskie przysłowie.  Pewnie prawdziwe.  Więc mamy Henry'ego..  Szczęsie weszło do domu...!Pojdziemy,  to jeszcze zakupimy jakieś napoje, żeby wiecej...już zakupione mamy miesko karkoweczkę, kiełbaski, ketchupiki,tymbarki polskie oczywiście,   lub 3 pomarancze, te napoje  - 3 cytryny, 3 pomarancze.  No I tak    myslę,że nadchodzą dobre czasy.  Nasz Kuba  sie polepsza,  zaczyna jesc.   A co by nie miał jeść, kiedy babcia Irena zrobiła swoje czary mary...  Zwyczajnie   zczyszczanie naleciałych   emocji  zniechecenia I lęku.   Tak,ze na razie tymczasem    ...bo tymczasem  dzisiaj  jest  relaks, chociaż  słoneczko jakby sie troche chowa,  no ale może rodzinka przyjdzie. Potem  obejrzymy mecz - Ligę Mistrzów.  Mamy wizję,ze wygra  oczywiście Real Madryt, grają z Atletico - Madryt.   No I tymi paroma refleksjami  pożegnam się mówiąc   do zobaczenia. Miłej niedzieli , a aa I soboty także  - pa - Irena

  • balbina

    balbina

    29 maja 2016, 05:57

    Irenko, bardzo dziekuje za mile slowa. Dlugo mnie nie bylo, ale zagladalam tutaj, a teraz bede troche czesciej.Tak, masz racje, do diety trzeba miec zdrowe podejscie. wtedy osiaga sie sukcesy. Pozdrawiam slonecznie :o)))

    • irena.53

      irena.53

      29 maja 2016, 16:23

      Miło Cię witam Balbinko, Ty ładna dziewczyno.... tak Ci dobrze z oczu patrzy..... Serdeczności...tymczasem, ....- ( nie zawiedź mnie,ż eto nie Ty na tym zdjęciu...)

  • tirrani

    tirrani

    28 maja 2016, 21:29

    i Tobie samych przyjemności Irenko:) Pozdrawiam:)

    • irena.53

      irena.53

      29 maja 2016, 16:20

      Witam Cie k0ochan rzadko bywana tutaj , ale ,że jest okey...

  • madziara74

    madziara74

    28 maja 2016, 19:36

    Co mądrość babci, to mądrość, tylko cieszyć się Pani dzieciom pozostaje, że taki skarb mają, pozdrowienia

  • Beata465

    Beata465

    28 maja 2016, 19:02

    Nie góralskie, staropolskie :D mój ojciec też je często powtarzał a z górami nie miał nic wspólnego.

    • irena.53

      irena.53

      29 maja 2016, 16:18

      A może Beatko , przy tym się nie upieram, bo zwyczajnie nie wiem,,(nie wiedziałam do tej pory) tylko,ze moi teściowie je powtarzali. A I prawdziwqe takie.....pozdrawiam

    • Beata465

      Beata465

      29 maja 2016, 16:20

      Bo to nie takie ważne Irenko...ważne że nasze :D pozdrawiam