Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nad nami siódme nbo...


Taaaak....   dzisiaj takie wysokie niebo w Southporcie,    a wysokie jest , kiedy  tych wiecznotrwałych chmur nie ma, bo dzisiaj  tylko takie piękne białe kumulusy..  Niebo  -  I tylko troche chmurek.  Pogoda wciąz piękna, więc staram sie codziennie wyjść do ogródka, żeby zażyc witaminy  D.  Generalnie  zaczyna byc spokojnościowo.....inaczej  . Kubus całkiem przeinacza mój   system  dnia I wogóle   zajęcia.   Tak,że muszę się uczyc na nowo   pieścić dzieci,  bo nie umię. Przestałąm umieć  .  Miłość - miłoscią,   a pieszczota dzieci to co innego.  I brak tego drugiego, nie wyklucza  braku pierwszego.Pierwszego  nie brak,  ale  to  niunianiee, szczebiotanie , - nie umię.  No, muszę sie uczyć. ale  nauczę się szybko,   bez problemu.  Życie człowieka przeszlifowalo,   kiedy walczysz, walczysz,   to w końcu stajesz się taki surowy,   srogi....  Waleczny,

No I tak.   Życie  - życiem,   a waga  wagą  , każdy sobie   ciągnie w swoja stronę,  rozmijaja sie zazwyczaj, I nie chcą współpracować.  Dzisiaj waga  94,   podskoczy sobie jak chce...  ale,  ale może  kiedys cos pojdzie  na lepiej.   Narazie  jest jak jest,  dość że czlowiek troche świadomości   ma,  to  trzyma sie cos jakby w ryzach.   A wogóle  -  świadomość.    -    -      Ten  rzeczownik   -   - Swiadomość.....  Kiedys to bedzie przedmiotem,   bo to bardzo istotne   jest w funkcjonowaniu człowieka,   a takie trudne,  nie dochodzi  do swiadomości, wiele istotnych  spraw.   Wlasnie dzwonil syn,  I znowu rozmawialiśmy  o  nim, ewentualnie , o tym,zeby zajął sie czymś z ezoteryki,  czymś co dotyczy spraw duchowych.  A dlaczego,  a dlatego  bo chlopak zainteresowany troche jest takimi sprawami,  coś tam  czyta   uczy sie o leczeniu kwantowym   .   czuje w sobie  taka duchowa moc     I powolanie  jakby,  Slusznie robi,  niech sie uczy,   bo powiem,  ze rzeczywiście  duchowo nadawałbysie  pomagac ludziom w rozwoju osobistym   .  Mówie mu własnie, podpowiadam,zeby skorzystał z paru warsztatów,  własnie  , rozwoju świadomości.  To bardzo potrzebne  jest.  Cóż my możemy,.... jak używamy  pare procent naszego potencjału,  mozgu .   Kiedy wiedzieć czy zrobic tak, czy tak, .   Bo z  ta świadomością, to jest tak,   ż e ONA jest , jakby na wyciągnięcie ręki,   jak cos co codziennie widzisz   I leży czeka,  gotower żeby tego użyć.. A jednak  -  nie używasz.  Wiecie,   co -   w tej chwili mam na mysli  np  sprawę zwierzat, Zwierząt trzymanych  w domu. Tak wielu ludzi   trzyma zwierzatka  w domu  psy, koty,  zwłaszcza koty, I nigdy ich nie wypuści  na podwórze.   Ja rozumię,że ludzie mieszkają w miastach, w blokach, I tłok miejski  I hałas miejski  nie pozwola takie warunki na wypuszczenie kotów  na podwórko.  Ale mozna je wyprowadzić,  a jesli mozna wypuscić  , to nalezałoby wypuścić.   Ale  nie przyjdzie do glowy,,-   a to takie  nieludzkie.  Ktoś powie, -  nieludzkie,   ale dla kotów  dobre, mozliwe.  Biedne są te koty,   ubezwlasnowolnione,  skazane na wieczność  na siedzenie w scianach,  nie dość ,że są wysterylizowane,  nic z tego życia nie maja, ani miłości,  ani seksu,   a I też nie moga poganiać  po polu,  po dworze,,,żeby ten wiatr  przewiał im  te pióra,   . Ten wiatr,  to  powietrze,     ta wolność,   chociaż tyle.... Tez kiedys w mieście miałąm  kota  I nie wypuszczałąm   go-  do czasu, az przyszedł nasz przyjaciel  I pyta,  a czemu jej nie wypuscicie,  miała  cieczkę   miauczała,  miauczała,  wziął wypuścił. I mimo,ze nie byla wysterylizowana,  ale to byl możze czwarty dzień w ciążę nie zaszła.  Wiec od tego czasu, zaczeliśmy kotkę wypuszczać  , co miesiąć  , co jakis czas, chociaż,one tam sobie dawały radę  jeszcze wtedy  mogły grasować w piwnicy, mimo,że mieszkałąm w wieżowcu.  Bo to w Gdansku   NA żABIANCE.  Tam  byly łączki,   rzeczka,  I dawaly sobie te koty radę.  Tutaj  tez moja córka chciałą,  niech siedzi  w domu, jej kot, Czesiek.  Niech siedzi,   niech siedzi,  to ja mówię, to co to jest za miłość,  a ty niby tak kochasz koty, a tego swojego Czesieczka  zwłaszcza.  To nie jest Miłość,   żadna,  to egoism.   Trzymać  kota w domu,żeby sobie  po tym wiaterku  nie polatał.Trzymać w domu,,,żeby mieć zabaweczkę,  żeby sobie głaskać kiedy komuś przyjdzie ochota.  Tu nasz znajoma na Vitalii,  nie napiszę imienia,  ale  wspomnę,  bo mnie aż boli  ma koty I nie wypusci,    I one biedne siedza w gromadzie w domu,  to egoistyczne,  I powie,,ze  to bardzo zdrowe,  mieć koty.   Owszem  "ZDROWE" bo koty niestety  zbieraja z nas ludzi  złe energie,   nasze choroby.  To stąd ludziom  to zdrowie przychodzi,  a biedny kot  zachorował na raka,   cukrzycę,   tarczyce  I wszystko innne,   -   bo wziuął ze swojej panic...   Egoizm..... a ludziom sie wydaję -  Jaki to ja jestem dobry,   bo dam kotom jesc.  Daj im troche wolnośći,  pozwól  im raz urodzić dzieci.  Swoim kotom  w Polsce,  zawsze pozwalałam  urodzic  dzieci, raz , czy dwa,  [potem możesz wysterylizować.  Niech kotka matka ma to wspaniałe  matczyne przeżycie  ..- przeżyte.   To wtedy  powiem   I będzie to  człowieczeństwo... I dobre serce dla zwierzatka.   -     ALE....... napisałam  się  . Myslę,  że wielu z tych  nieodgadnbionych spraw,  ma przyczynę w braku świadomości właśnie.      -    -    -    -Tak,że zakańczająć życzę uswiadamiamnia sobie  niektórych spraw....... I do uslyszenia,  do zobaczenia   całusy  -  pa  - Irena