Mierz sily na zamiary.....A to ot tak sobie, ja chyba coraz bardziej normalnieję, czyli podchodzić zaczynam do wszystkiego normalnie czyli spokojniej, bo jesli brak tego spokoju, to róznie wychodzi, ze można powiedzieć - nienormalnie nawet. Wiecie co, stara jestem, a dopiero teraz uczę się życia. I co tu dziwić sie innym, młodszym.prężniejszym, zyjącym normalnie, bez stresu,że nie zawsze potrafią podejść swiadomie, czy wybrac jakąś najbardziej mądra opcję, w takich czy takich sprawach...Normalnie, normalnieję, pogodzić się muszę,że nijak nie da się niczego przyśpieszyć, żadnych marzeń szybko dogonić, I stworzyć sobie jakięs cos wymarzonego, biznes, zajaęcie czy coś....Tak,że spokojnie tak zaczyna być... dzisiaj siedzę sama, wnuczka nie wzięłam wczoraj bo corka napisałą,że ma gorączkę, a więc;wczoraj, dzisiaj i jutro, to ona pilnuje bo te dwa dnima wolne od pracy. Luiza poszłą do niej opalać się, bo tez dzisiaj miałą wolne od pracy. Zamierzyły sie opalać, bo pogoda wciąż piękna w Anglii. Wczoraj tylko spadł deszcze, taki piękny, ciepły, letni. I dziś znowu pogoda, I to jaka ! ..Znowu chcialam troche wyjść - pospaląm po pracy, ale jak wyszląm to cos źle się poczułam jakoś tak wewnętrznie, to pomyslałam,że coś jest na rzeczy. Może to ta gula co zrobiła mi sie dziwna na plecach, nad któą zastanawiam się,że to jakaś dzziwna I nietypowa, że wrecz nie chce powiedzieć co....Ostatnio przebywaląm wsród innych ludzi I nazbieraląm a nazbierałąm energetycznie, tzn jakis czas temu. Bo dziwne to jest, już co prawda nad tym pracuję I jakby zmniejszyło się, tzn - napewno jest mniejsze. Jestem jak szamanka. Na tych warsztatach to też jedną bolałą głowa, przesiadla się wiec koło mnie... oczywiscie zapytałam potem , ja glowa przestała boleć, a zaczęła mnie. Tylko ja zaraz się wewnętrznie oczyszczę krótkie przeslanie odpowiednich intencji, modlitwa . I zaraz tez odchodzi ode mnie. I mam spokój. No I tak myślę, że , ...a co zdrążę zrobić w tym moim życiu, to zdążę. Ale na to wszystko to teraz przeolanowuje swoje lata życia. Po prostu ustawiam sobie tyle ile by mnie satysfakcjonowało, bo oczywiście , tak sie nam dzieje jak myślimy. Kiedys powtarzałąm ,ze będę życ 67 lat, bo zaistniały takowe przeslanki, ale mysle po co. Dlaczego tak....Trzeba podejśc do własnego zdrowiai wpłynąć na nie. no I wpływam przesyłam sobie wielokrotnie energie kwantowe. zasilam sie jak to tylko możliwe, tzn bardzo często. Ostatnio przygotowuje się,żeby zmienic żywienie, I odejść od glutenu. Ale to nie tak szybko, bo chciałąbym zrobic to tak jak proponuje dr AmyMyers...cały cykl tego.Przygotować wszystko według jej propozycji....potem dopiero przejść na to miesieczne żywienie , całkiem inne. Bo ten gluten to mnie rozkłada, no I mam dwie choroby autoimmunologiczne rzs I twardzinę skóry, na to niestety nie wpłyniesz myslowo, ani żadnym przekazem energii, bo to sprawa fizyczna która wymaga tez I fizycznego zabiegu I podejścia. Ale mówię,że zacznę to zacznę, muszę najpierw poszukać anty no...taki powiesić w domu albo w kazdym pokoju na wyłapywanie toksyn, potem na wodę filter, potem poszukać miesa gdzie by organiczne...- juz zaczęłam kupować kurczaki z wolnego wybiegu, jajka, czasami chleb bezglutenowy, bądź inne towary. Ale muszę to w kolejności I własciwie kompleksowo...wszystko zrobić. I na tych kilku sprawach zakończę na dzisiaj, zasyłając Wam dużo zdrowia I pomyslności. pa - Irena
siostrazdlugareka
7 czerwca 2016, 15:49Kiedy ja dojrzeję do tego stanu spokoju ????
irena.53
7 czerwca 2016, 15:00Ale to wspaniale !! W ten sposób zyjesz całościowo....najwłąsciwiej... zawsze jak miałam grunt to robiłam ...to miłe zajęcie. Miłego dnia...
lola7777
7 czerwca 2016, 14:52:) tak Irena przekopalam trawnik i uprawiam warzywa i mam taki zapierdol ze ledwie majtki dupe doganiaja ;) dlatego nic nie pisze w pamietniku ,ale zyje:)... chociaz ledwo..