Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Taki sobie, jeden z jesiennych dni


Szaro, bez slońca,  choc wląściwie to dzisiaj bylo troche slońce, no ale coż,  na opalanie człowiek się już nie wybierze. Zresztą, skoro latem się nie korzystało,  to co tu dopiero  mówić teraz.  Ahh, to lato .... tak dopóki pracuje  to wszystko wyznacza praca, I niestety  jakos tak nie wychodzi.  Przeczekuję , - przeczekuję aż minie mi ta gorączka, bo trzęsie mnie zimno. Zawsze tak jest jak zjem coś niedozwolonego, z glutenem, a zjadłam ,przedwczoraj poszłąm do Zaśki (corka Esmirki) zanioslam ciastka, I niestety zjadłam cztery ciasteczka.  Wczoraj jak poszłąm do nich do salonu zanieść obiad, to tez tam skusiłam sie na dwa malutkie z taka bezową pianką na wierzchu, I taki smieszny malutki spód. Czy ja wreszcie znormalnieję .. Pytanie retooryczne,,, dzisiaj postanowiłam, że już nigdy więcej, - ale ileż to razy człowiek obiecywal sobie,że nie ruszy już niczego z glutenem. I po co nakupiłam maki  kukurydzianej - przeciez ona też ma gluten. Czy ma...- no, ma... Ale to resztka, naprawdę ograniczę sie tylko do tej swojej mąki z ciecierzycy,  jak już będę koniecznie chciałą sobie zrobić tego pankejka, czyli nalesnika, albo kluseczki kladzione do zzupy, to ogranicze się do mąki z ciecierzycy, do tego pomieszana bezglutenowa pszeniczna, czy troche kokosowej lub migdałowej.  Przysięgam Uroczyscie, I oczywiscie cukier jedynie dwa razy dziennie, tak jak jest polecane np przez Gersona dwie łyżeczki dziennie, brązowego cukru, bądż miodu, albo syropu z mniszka. Muszę nabrać charakteru.  Bo tak fajnie się czułam kilka, - kilkanaście dni, az musiałąm  coś wziąż ...co mi nie wolno.  Trzęsie mnie, bo zaraz cos trafi do krwioobiegu, to układ obronny walnie zaraz stanem zapalnym. I bola mnie zaraz stawy..którejś nocy to tak bolał mnie staw biodrowy, że no... Solennie obiecałąm sobie,że dzisiaj zacznę chodzić na angielski,  ale co . .. no, nie pojdę, no, nie pojdę, bo co to jest za samopoczucie. Bylejakie... I nie bardzo da się poprawić,żeby nie wiem ile razy czlowiek wypowiedział afirmację , pozytywną wersje .fajne, pełne miłości radości  zdanie frazę,  zeby sobie mówił .  No, oczywiscie ,że wprowadza się w swoj umysl .ze napełnia,   ..no ale tu -  przyczyna jest taka fizyczna, musi przejsc. Układ obronny musi się z tym uporać. Już mówię, do Luizki,że jutro zrobię sobie swój własny ketchup, ugotuje pomidorki, przetrę, dodam przypraw... wiadomo, bo I nawet ketchup  ...to oni wszędzie dodają ta soję...a to dla mnie jeszcze chyba gorsze niż gluten, a zreszta takie same...Na kupowanie wszystkiego organicznego mnie nie stać,  czasem coś kupię. Ostatnio corka przyniosła mi kiełbaski takie bezglutenowe z jabluszkami. Dobre...bo inaczej kiełbasy nie ruszam, bo soja.  No I tak.. -   W zweiązku z tym ,że nie pojdę, kaligrafuje afirmacje,piszę drukowanymi literami, jakoś ,że nie zaczęłam jeszcze drukować.  Dziwne, powinnam drukować, bo niezbyt ładnie piszę..  I zacznę obmalowywać. Napisałm kilkanaście. Ja wiem,że kazdy musi sam, ale ja wspomagam swojego starszego synka, który niestety troche pije alcohol. Ooo, taka mam tu afirmację....

umysł mojego syna, jest pełen spokoju, opanowania I równowagi.Nieskończona moc znalazła w nim mieszkanie. Nie ma poczucia winy z powodu przeszłości, nie lęka się przyszłości I nie boi się niczego co spotyka go teraz. W każdej sytuacji mój syn dzialą z wiarą, ze spokojem I zaufaniem. Mój syn Radosłąw jest teraz calkowicie wolny od konieczności picia alkoholu. Jego umysl jest pelen wewnętrznego pokoju I radości. Wybacza wszystkim I od innych otrzymuje  przebaczenie.Pokój trzeżwość I zaufanie spoczęły na tronie jego umyslu.  "

 No I tak - przeczekuje ...ten niefajny stan. Nie pojdę na angielski, będę siedzieć I malować. I tyle . No I to by bylo na tyle....Tymczasem kochani, pa  milego wieczorku - Irena

  • zlotonaniebie

    zlotonaniebie

    13 października 2017, 07:38

    Czasem jedzenie bez glutenu jest pułapką. Chleby, które można kupić, może i glutenu nie maja, za to innych dodatków tyle, ze głowa boli. Więc trzeba uważać. Ja ostatnio jadłam burgera bezglutenowego, wegańskiego, ale był tak niedobry, że nigdy więcej. Nie wszystkie zamienniki są dla mnie smaczne. Może i zdrowe, tyle, że mi nie smakują i jeść tego na siłę nie będę. No, ale z pszenicą uważam i staram się jej nie jeść. Dobrze mi ta wstrzemięźliwość robi :)

    • irena.53

      irena.53

      13 października 2017, 16:42

      Tak,da z tą pułapką, bo naładują całą kupę innych chemikali, I to tez niedobre, zwłaszcza dla tych wrażliwych.... Nie ma się co zmuszać I oczywiscie po co jesc cos niedobrego. Ja czasem tęż niby jadam dozwolone, a wzdęcie mam, I nie wiem od czego, myślę,że tez przyprawy, tez mają soje czy cos innego chemiczne wspomagacze, a tak pszenicy nie będę zupełnie jesc ani tego chlebka z orkiszem nie zjem do konca, chociaż tam tylko było 16, 7 procenta tego orkiszu. ale orkisz to odmiana pszenicy, przecie.