Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wiosennie tak nadziejowo ...


Witajcie kochani ...Nawet ie wiedziałąm,że już tyle czasu zleciało, od naszego niesłyszenia. I niekontaktowania.   A tak jakoś  ... Tak jakoś sie dzieje , kiedy  za bardzo myslimy,  bo wydaje sie nam,ze mamy nad wszystkim kontrolę, I  musimy sie wszystkim tak denerwować,  mysleć  , bo tak jakby od tego zależało   nasze powodzenie,  I żeby n  sprawy  szły po naszej myśli, nieważne, czy faktycznie jest dobre nasze podejście, czy też nie.   Ale  do rzeczy , Spokojnie. Co u mnie...  ano , chyba rzeczywiście przestawiam się I zaczynam spokojnieć , I odpuszczać  to co dzieje się I jak dzieje się. W restauracji ?..A w restauracji  nadal jestem , ale rzeczywiście zaczynam odpuszczać I nie burzyć się,ze jest tak,że nieuczciwie sprzatacze pracują,że jedna stara polska sprzataczka  zapieprza jak najeta , jeden polski sprzatacz Slaweczek robi tez dobrze, ale robi to co trzeba poczyścić,to spokojnie ale czysci.  a dwóch angielskich panów sprzataczy lelum - polelum...Mimimalnie, I po jednej godzinie pracy jest luz. A I sprzatają byle jak,, tak że jest brudno.No, ale jest tak I przynajmniej narazie nie widać,żeby zapowiadało się,że zaczną inaczej. Spaceruja, stoja gadają, albo coś tam, co do sprzatania nie należy. Już mówią, (bo kolega Polak wkrótce odchodzi, bo wyjeżdża do Polski) to juz kierują Ianem ( managerem ) że zatrudnią " another lady: inna panią, bo wycwanili się,że te ciezkie roboty robi Irena, wiec widocznier to są prace dla pani - bo baba to cicho będzie robić wszystko. Już bym odeszła, ale wstrzymałąm się, bo tez I corka mi podradziła,żeby teraz kiedy wejdzie prawnik,żeby być na miejscu, bo lepiej się te swoje sprawy dopatrzy, dopilnuje,. A na prawnika troche muszę poczekać bo spotkanie mam na 31- go maja. Ale to szybko zleci, już zaraz  połowa ,maja.... To I będzie szybko Mamy za sobą tylko pierwszą wstępna rozmowę , z prawnikiem. No zobaczymy, dłogo się wahałam,  bo ja to z tych co nie łatwo zmieniają , czy to pracę czy coś by innego.  I tak myslę sobie ,że praca,że pieniądze, ze restauracja nasz płaci wiecej na godzinę niz inni  pracodawcy.  No ,ale  sa sytuacje ,ze coś się kończy, że ludzie odchodzą...I że niech sobie tam potem radzą. Bo jak czlowiek chce coś uświadomić innym,  nauczyć I tak jak to robiłam uparcie ja, to człowiek sie tylko naraża. Ostatnio powiedziałam  mu,że zleciłęś peterowi wyczyszczenie tego dywaniku przy wejsciu do kuchni, I nie zrobiłi. Zlekcewazyli cie,   Bożeee !  jak sie na mnie wydarł ...że nie ma teraz czasu słuchać....spytałąm ile im dajesz bonusa  , to wykrzyczał ze może mi pokazać drzwi.  ZA to że chciałąm mu pomóc, I uświadomić,że go lekceważą... Noo, widzicie...ale co zrobić on jest taki zagubiony,ż epotrzebuje takich kumpli, takich wujków,   wsparcia.  tak musi otaczać się tak jakby  wspólnikami.Ale niedługo mam nadzieję muszę tu pozostać. Będzie dobrze,  pracuję w tym carehomie, I jest dobrze. Tam mi sie podoba, jest tak rodzinnie. Wiec powinnam byc spokojna o swoj byt.  Oprócz tego  zastanawiam się nad ta emerytura  , czy wybrać połaczenie angielskiej z polską, czy spokojnie poczekać aż uzbieram  potrzebne pieniądze I zapłacę niezapłacone składki emerytalne tu w Anglii, bo mam taka mozliwośc,  mam na to k,ilka lat, wiec spokonie pieniadze zgromadzę, troche to co tu zarabiam, I polska emerytura,. Dam radę I to dośc szybko...Miałą dzisiaj iśc do corki ,żeby tam zadzwonić, do revenue,  od spraw rentowych.. ale nie wyszło mi, bo zmeczona sie poczułam, rano byłam zbyt spiaca , a wstawać musiałam.. No I dzisiaj  pierwszy raz skorzystałam ze słoneczka , bo mamy w Anglii, piekne lato , Coś niesamowitego,  taka pogoda, zwłaszcza kiedy pracuję w weekend. Zdrowo tak  pobyć na słonku  - byłyśmy na naszym ogrodku - zrobilam  kilka dni temu,troche porzadku, a I troche pomógl  nam kiedys sąsiad. Mamy teraz taki obszerniejszy ogród kiedy  zostaly powycinane  zbyt wybujale krzewy. zoostały wyciete  do pnia.   ale odbiegłam od tematu - choc może  celowo,bo  ilez można się denerwować restauracją niezałpaconymi pieniedzmi. Wiem,że będzie dobrze, bo mam wsparcie  Sary, czyli managerki, która odeszlą, ta co byłam  na jej pogrzebie.  Swiat duchowy.... Jakiez znaczenie ma,  I jaką role odgrywa  w naszym życiu...   A odgrywa....No I tak kochani,....tak to jest, jak to w życiu rozmieniamy się na drobne. Mówię dzisiaj do Luizki - mojej coooooorki,z etak podchodziłam  do pracy, słuzbowo z zaangazowaniem,  praca, praca,  I tylko . Bałam się brać jakies wolne , bo poswieciłam sie temu smieznemu sprzataniu jakby to była moja własna restauracja.  O ironio losu.  A I tak nie dostałam  tyle pieniedzy ile mi się należało,  to mówie ,ze mogłam sobie brac  w weekend wolne , bo chciałam  robić jakies stadium   parapschychologiczne,  ale nie -   bo to trzeba będzie brac wolne I latac do Polski/....I nic z tej pracy nie wyszło,  lepiej trzeba było sobie  studiować  , pieniadze wtedy miałam...I ucieklo mi 7 lat... No  I to by było narazie na tyle,  bo zbyt woelki wpis.   Reszta następnym razem.  Co u Was....  wszystkiego dobrego,   pa - pozdrawiam Was  

  • patkak

    patkak

    7 maja 2018, 23:32

    Nie jest łatwo w takiej pracy. Niestety bardzo często jesteśmy niedoceniani i nieszanowani mimo naszego zaangażowania. Na jaki temat szukasz porady u adwokata?

    • irena.53

      irena.53

      15 maja 2018, 20:41

      A witaj ... a pare rzeczy się nazbieralo w tym moim obecnym życiu I obecnym czasie. - bo I sprawy zwiazane z emeryturą, ktorej nie dostanę tak ad hoc... bo nie płaciłam skladek. Tutaj to częsta procedura, bo jesli ludzie nie maja jakiegoś full time, to skladek nie placą, - ale moga to zapłacić pozniej. No ale nie o to chodzi. Pytasz o jakie porady.. to akurat o niezapłacone mi w restauracji godziny. Duzo się tego nazbierało, bo ale ja byłam gapa I głupia, bo nie sprawdzałąm payslipów, nie umiałąm drukować. bo cała dzika tutaj byłam, a tam od lat sporo niezapłaconych godzin, tzn rok 2012 , 2013, 2014 to tak po 12 godzin rocznie, a potem wiecej, a już jak zaistniał nowy manager nieudolny rok 2016 I 2017 to kupa godzin ... a potem jeszcze holidaye .... probuje coś z tym zrobić, bo za jego bytnosci to 80 godzin plus holiday 26 godzin. No to zobacz sama. A w sprawie emerytury tez potrzebne mi są informacje, ale tu jakos zadzwonimy, moze połączę z polska ememryturą , a może zaplacę te skladki... Zobaczymy.....narazie pa

  • Dorota1953

    Dorota1953

    7 maja 2018, 22:26

    Wszystkiego najlepszego Irenko i oby Ci się wszystko ułożyło po Twojej myśli :) Do ilu lat masz jeszcze zamiar pracować ?

    • irena.53

      irena.53

      7 maja 2018, 22:47

      Witaj Dorotko /... narazie trudno mi odpowiedzieć , bo jestem w czasie załątwiania spraw zwiazanych z emeryturą, bo tak nie mogę narazie, bo nie mam zapłaconych skladek. Jutro będziemy z córką dzwonić, do revenue czyli ci od emerytur, z zapytaniem jak to będzie wyglądać, jesli zapłacę te składki, ile będa mi wypłacać. Bo na razie przysłali mi papiery do wypełnienia,z emoge polska złaczyć z Angielską, bo jest pare mozliwości. Własnie dzisiaj pisałam post na stronie Nasze życie w UK... POlacy pomagają sobie, zapytac można, ludzie mają rózzne sytuacje I doswiadczenia I wiedzę, to jeden drugiemu odpowioe, napiszą w komentarzach . Mozna sie dowiedziec . Zawsze się to oplaca, ale muszę zasiegnąć wiecej wiedzzy, musze poczytać też sama na tych stronach angielskich government. co. uk.. - Tak narazie jest wiec jeszcze nie wiem , ile będę pracować , narazie chce pracować. Jutro czy jakos tak zrobie wpis w tym temacie też. To narazie Dorotko, pa

    • Dorota1953

      Dorota1953

      8 maja 2018, 08:23

      Właśnie się zdziwiłam, że jeszcze ciągle pracujesz. W naszym wieku powinno się już tylko "odcinać kupony" :) Mam nadzieję, że uda Ci się wszystko pomyślnie załatwić :) Powodzenia :)