I znowu minęło tyle czasu, no ludzie, kto to widział… A ja zdążyłam być w Polsce, choć nie byl to wyjazd wedlug zamierzonego planu, czyli wyjazd w celu ,żeby sprzedać, sfinalizować coś z tym spadkowym mieszkaniem…No bo nie poinformowano mnie wcześniej, że tam jakieś zmiany zaistnialy, Wykupiułam w czerwcu bilet, I nie tani zeby 2go lipca leciec. az tu dzwoni siostra, dodzwonic sie nie mogla jakoś to przez bratanka przekazala na messengerze napisal mi,żebym nie przyjeżdżala, bo w tym mieszkaniu chce na jakiś czas zamieszkać siostra Ela, bo zalala swoje mieszkanie, I chce teraz zrobić rempnt , wiec zamieszka na lipiec co najmniej tam w tym mieszkaniu. No I tak postawili mnie przed faktem dokonanym, I nieważne że wydalam 100 funtów na bilet.. Wiec teraz myslałam co z tym fantem zrobić, czy nie lecieć, no bo przeciez do siebie żeby zaprosila, to nie -zapomnij bo to serdeczne nie jest.. I teraz co, leciec gdzie lecieć, czy przebukować bilet, ale to też nie interes bo do tego to jeszcze trzeba dopłacić 40 funtow. I miałąm zagwozdkę co zrobić,cxzy odwiedzić syna, ale syn w PObierowie, bo przeniosł się z Gdanska, na budowę w Pobierowie. No to teraz leć - do Wroclwia I dalej co. W efekcie zdecydowaląm się poleciec , choć to bylo trudne I skomplikowane, bo nic nie umiałąm zalatwić , ani zadnego noclegu, I jaki dojazd z WRoclawia. Tak,że mialąm tu kupę problemów,ale jakos syn zalatwił mi jednen nocleg we Wrocławiu, a nestepnego dnia mialam zorientować się jak dojechać do Pobierowa. No I tak,że szukając, szukajac dopytując na dworcu dowiedziałąm się, że dopiero pożnym wieczorem mam autobus do Pobierowa, No I tak jechałąm od 22 giej do 7mej rana, 9 godzin jazdy… Ale pani przyjechała do mnie I ulokowalam się na początek w Dziwnówku, choć to batrdziej bylo juz Wrzosowo. No I tak rozpoczęłam swoj pobyt w tamtych stronach, choć okazalo się,ż edo Pobierowa nie mam zbyt dobrego dojazdu,musiałam jechać do Dziwnowka I przesiadać się do Pobierowa. A moj syn mieszkal w samochodzie, I to nieee, żeby w jakimś solidnym kamperze, tylko w zwykłym busie mercedesie takim starym , kiedys pocztowym...I tak spal ten mój syn w tym samochodzie I nawet nie mial materaca, tylko tak, dosyc twardo tam mial. No I tak z solidarnosci, to nawet przemieszkałam z synem tez na spodlodze, , Nie wiem , może ten matczyne poswiecenie, jakos natchnie mojego syna do bardziej pracy nad sobą,żeby napelnić się poizytywnym nastawieniem.. No I tak, po szesciu dniach spedzonych w Dziwnowku , podziekowalam panii przeniosłm się do Pobierowa, gdzie znalazłam niedrogi pokój bo tylko po 40 zlotych za dobę… Tak więc mieszkaląm tam I namówiłam nawet syna żeby sobie też wynajął a,że na dłuższy okres to pani też wynajęła mu jak dla pracownika za 35 za dobę...No I tak , nawet zamierzalam wynając sobie ten pokój ..na całe wakacje. Tak raz po latach pobyć z synem dlższy okres czasu, zeby tak zadziałąo się cos troche fajnego, rodzinnego, czego zabrakło nam przed laty… Ale zmeczyl mnie troche ten pobyt, a I moj syn tez bywa sfrystrowany, I roztrzęsie mi moje slabe zrujnowane nerwy. A tak chciałąm zostać na dlużej, to już wtedy na cale wakacje bo wracać w sierpniu to nie mialaoby sensu, ponieważ ceny biletów lotniczych ida w gore leca na łeb, na szyje tzn rosna, niebotycznie po 400 500 funtów , no to juz nie dla mnie zeby wydawać 2000 2500 tysiaca za bilet lotniczy. A poza tym jakoś na polskim koncie pieni9adze się skonczyly, I nawet sprzedałąm funty, I syn przeslal mi z Anglii też tak,że nie chciałąm sie tak wyluskać z pieniedzy, a I syn tez by mnie troche oskubal , bo coż ..on problem ma, I przestraszony ,żeby mu tych pieniedzy nie zabrakło, mimo że pracuje I zarobi dość dobrze, bo na dzwigu niezle zarabia… No I tak zdecydowalam sie wrocić I 23 lipca przylecialąm , a rano przed wylotem zauważyłam na dodatek,że cos mnie jednak w lesie ugryzlo, bo dwa razy byłam w lesie, pospacerować , albo żeby znależć grzybki może. I okazalo się,że mam ogromny rumien na udzie , I od przyjazdu jak minelo fwa tygodnie ja zle się czulam mam bardzo stany zapalne. Umówiłam sie na telefoniczna wizyte I bylam na oddziale ratunkowym, ale do tej pory nie wiem co w tej krwi sie znajduje co tam lata, co te zwuerze mi tam wpuscilo. Biorę antybiotyki, mimo,że nie uzywam lekow chemicznych typu antybiotyki, to tym razrem z wielka ochotą je bior,e, bo bardzo żle się czułam.Jutro zadzwonie, jak wyszly te wyniki czy jest tam jakowaś borelioza czy coś innego. Ale cos jest, czy coś było. No I tak ..obiecałam synowi,że przyjadę we wrzesniu, kiedy loty sa tańsze a I pokoje poza sezonem w normalniejszej cenie. Ale nie wiem, będę też musiała polecieć do tych Zar w temacie tego mieszkania, naszego, siostra mówiła,że będę powiadomiona , jak ona skonczy te swoje remonty. A tymczasem … zafrasowana jestem , bo zadzwonilam, a syn był pijany… I tak moje marzenia legły w gruzach… I napawa mnie to destrukcja I smutkiem. I to by było na tyle, na tą chwilę. Pozdrawiam Was I zasylam serdeczności,...pa
araksol
13 marca 2021, 14:47coś nie tak u mnie i komentarz się usunął...
araksol
13 marca 2021, 14:47coś nie tak u mnie i komentarz się usunął...
Majkkaa4
11 sierpnia 2020, 18:23borelioze leczymy w pierwszej fazie 2 antybiotykami jednocześnie przez 6 tygodni. Moja mama tego nie wiedziała i 46 miesiąc antybiotyków. Powodzenia
benatka1967
11 sierpnia 2020, 09:25pozdrawiam serdecznie i życzę zdrowia :)
mmMalgorzatka
10 sierpnia 2020, 22:02Oj to faktycznie się działo.... życzę, aby wszystko dobrze się ułożyło z synem i z mieszkaniem...