Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekend


No i tak staram się trochę chodzić , mimo braku sily, i takiego ewidentnego wyczerpania.  Wstalam o 6tej, tzn do tej godziny spalam, potem poleżałam jeszcze niespełna pół godziny i wstałąm ... i poszłąm od razu do ogródka, zobaczyć jak tam slimaki, ile się tam złapało, a i owszem kilkanascie, trochę pozbierałąm pokreciłam się na ogródku, wychodzę teraz czesto na ogródek, bo wszak pańskie oko konia tuczy.   ale tu sie nic samo nie utuczy,  posciagałąm jeszcze trochę tych slimaków z krzewów, z margerytek,  daląm je tam gdzie te granulki.. potem pokręciłam się trochę w mieszkaniu,  wyniosłam zioła na dwór , położyłam na stole, na słoneczku, a corka napisała mi,zeby suszyć na sloneczku. Tak więc wynioslam przytulie, a potem pokrzywę jasnotę, bo ta pokrzywa to taka puchata gruba, to długo by schła.  Wczoraj bylam na łące, na tej mojej lące, blisko przychodni. Nazbierałam jeszcze trochę kwiatów głogu, choć właściwie kwiaty glogu już przekwitają, aa troszkę, bo ostatnio jak bylam to uzbieralam...i pokrzywy, pokrzywy jasnoty, i przytulie i trochę kwiatów marchewnika, no i tej przytuli, bo zaczęłam ją ostatnio pić. Ma dużo dobrych składników, wartości..No i potem byłyśmy umówione z córką w mieście miałąm czekać na nią na Lord street, o 2giej, ale jakoś niespodzianie , wróciła wcześniej, więc wspólne spacerowanie po mieście to innym razem..Jednak   postanowiłam bodaj sama chociaż na chwilę podjechać do miasta, choćby tylko do tego sklepu, mojego Sezamu , ze zdrową żywnością , bo chodze tam po orzechy i bakalie. Zrobiłam duży zakup, kupilam 3 worki fig, morele, daktyle, orzechy wloskie, orzechy brazylijskie, żurawinę oczywiście, siemię lniane złote,pestki dyni  i wyszlo prawie 50 funtów to pani mówi ,ze jeśli  zakupię za 50 funtów to będzie 10 % znizki, . No wzięłam jeszcze orzechy nerkowce. Tak,ze obladowana , bo to wszystko kilogramowe worki,dwoma  reklamówkami, a i jeszcze do plecaka włożylam bo to już by było naprawdę cięzko... I tak zapłaciłąm 50 funtów, i nic już nie chodziłam bo z tym cieżarem nie dałoby rady, przeszłąm więc na drugą stronę ulicy  i poczekałąm na autobus. Wróciłam do domu, bo miałą przyjśc druga córka w weekend , więc myślałam ,że przyjdzie dzisiaj , ale jeszcze jej nie ma.. pewnie przyjdzie jutro. Przyniesie mi tą szczeć, bo na swój adres dala. Kupiła od razu też, nie wiem pewnie przez internet wodkę taką bezglutenową do tej nalewki, bo mówi , że niech już to wszystko będzie takie zdrowe, ekologiczne. Pewnie będzie drożej, ale co tam..,,aby byloo lepsze dla zdrowia. Wczoraj  nie było spadku, bo zważyłam się, no i od razu inaczej, jak zjadłam węglowodany, czyli jadłyśmy wczoraj bataty smażone z cebulą , tak mnie Luska namówiła no i zjadłam wczoraj tez dynie, a dynia to też weglowodan, ma skrobię.  Smaczna jest ta dynia piżmowa, taka pieczona w piekarniku posypana cynamonem i olejem kokosowym posmarowana. No i tak  pojde pozbierać te ziola,  i jeszcze chwilkę poczytam, a wróciłam kolejny raz do ksiązki księdza Tischnera, - "  Ksiądz na manowcach ".I tak sobie uważam wresznie spokojnie zaczynam żyć.. I to by bylo na tyle, tymczasem, pa  pozdrawiam 

  • araksol

    araksol

    5 czerwca 2021, 22:58

    mam już dość tych ślimaków

    • irena.53

      irena.53

      10 czerwca 2021, 18:09

      Ooooo, wlaśnie , wszędzie to samo.... radosci życzę....

  • Ankarkaa

    Ankarkaa

    5 czerwca 2021, 21:41

    W ogródku mojej mamy też plaga ślimaków . Dziś kupiłam kolejne ogórki bo wysiane zostały zjedzone właśnie przez ślimaki...to samo granulki sypiemy ...nie lubię zabijać nawet takich głupiutkich stworzonek no ale coś za coś :-(.

    • irena.53

      irena.53

      10 czerwca 2021, 18:10

      Co za plaga, co to się dzieję.... no niesamowite.. Wydaje mi się, że przed laty, gdy mieliśmy swoj ogródek na wsi tam u rodzicow, to tego nie było.... serdecznie pozdrawiam