Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ale sie dziś nachodziłam :))


Cze Moje Piękne Vitalijki :) Dzięki za miłe komentarze co do
mojej podobizny :) Bardzo mi było miło czytac Wasze słowa
zawsze to podnosi na duchu i dodaje skrzydeł ... Wreszcie skończyły sie moje problemy z wypróżnianiem i dziś sie ważyłam i pół kilo spadło , ale stwierdziłam , że będę sie ważyc co piątek więc nie zmieniałam jeszcze mojego paseczka ... Miałam dziś dużo załatwiania troche urzędowych spraw mi sie nazbierało i jeszcze z córcią na wymaz kontrolny oczka , mam nadzieje , że tym razem
wyjdzie jałowy bo ostanio miała bakterie i antybiotyk :(
Wyszłam o 9 wróciłam o 15 , śmiałam sie , że dziś darmową siłownie sobie zafundowałam bo pchac wózek z małymi kółkami przez zasypane chodniki to niezły wyczyn . Nie miałam dziś za bardzo apetytu , rano wypiłam kawe i 2 kromki Wasy a na
obiad jak wróciliśmy 200 gram filetu z ryby . Jeden grzech do
popołudniowej kawy wciełam jedną delicje :(( Ale 30 min przejechane na rowerku jakoś nie umie więcej szybko sie nudze
na ręce dziś nie robie moich cwiczonek bo bolą mięśnie od pchania wózka ....

  • andzinka1967

    andzinka1967

    16 lutego 2009, 20:53

    u mnie było MERCI 1 czekoladka a pchanie wózka to tez niezłe ćwiczonko-pozdrawiam i do jutra

  • Ziza

    Ziza

    16 lutego 2009, 20:31

    Taka delicja na pewno nie zaszkodzi, a pchanie wózka przez zaspy jest pewnie lepsze od ćwiczeń na ręce:-) Przypomniałaś mi, że ja dzisiaj muszę odbębnić swoje popmkowanie:-) Buziaki!