Cześc dziewczyny jestem , żyję dalej zabiegana ale pogoda cudna i humor pierwszorzędny , nawet brak kasy i zmęczenie nie zciera mi uśmiechu z ust :))
Po zastoju a nawet plusie po @ teraz spadek miało byc 65 jest 65,4 ale do 9.07 ( pół roku na Vitalii i walki z moimi kilosami i kompleksami) myślę , że te 0,4 zrzucę . A do moich 35 urodzin (30 wrzesień) osiągnę mój cel czyli 62 kilo .
Dalej mam troje dzieci dwa moje urwisy i córcia koleżanki na razie do 22.07 potem na wakacje jadą .
Ostatnio było trochę gorzej z moim Tatą ale trochę się uspokoiło , udało mi się wreszcie wizytę domową załatwic , ale co się nachodziłam ... szkoda gadac .
Kupiłam sobie też fajne rurki w sekund handzie za 10 zł koleżanka kupiła za 200 zł i moje mi się bardziej podobają powiem nieskromnie :))
Wystawiłam na Allegro kolejną partię moich namiotowych ubrań rozmiar 44 i znów coś sobie kupię . Jakoś trzeba kombinowac :))
Jeszcze raz dziękuję za wsparcie w trudnych chwilach , wieczorkiem do Was zajrzę co tam w Waszych pamiętniczkach , a teraz ide jeszcze do sklepu bo płatków Fitness mi brakło i nie mam na rano :)) PA !!!
Ziza
7 lipca 2009, 23:13Bridget Jones:-)))) Mój ulubiony film...właśnie ja tak siędze z butelką wina i spiewam: Oh, by myself don't wanna be, oh by my self anymoooooore:-))) hihihi...chciałabym tak chudnąć jak Renee Zellweger...ta to ma figurę...ale kiedyś oglądałam z nią wywiad, i powiedziała że biega codziennie żeby się odstresować, nie potrafi żyć bez wysiłku fizycznego. A więc sekret już znamy--gorzej z realizacją:-) Zamiast sałatki zjadłam młode ziemniaki z koperkiem z bitkami...hehee nie mogłam się oprzeć, ale w rozsądnych ilościach:-) Co tam u Ciebie słychać?
madzialaa
6 lipca 2009, 10:33podaj namiary na Ciebie na allegro może coś bym mamie kupiła :)
Ziza
5 lipca 2009, 03:12hahahaha...teraz to i ja się uśmiałam:-))) wiesz, chyba powinnam to tak zmienić:-))hihihi ale mnie korci:-))) buzi-buzi:-)
Ziza
5 lipca 2009, 01:20Cieszę się, że humor dopisuje:-))) Mi też już się w głowie i w sercu poukładało więc mogę walczyć dalej:-) No i gratuluje udanego zakupu--mi też się rureczki marzą, ale narazie chodzę non stop w krótkich spodenkach. Buziaki!!!
asyku
4 lipca 2009, 10:26ja dzisiaj paska nie przesuwam ,ale znowu spadek...tylko nie wiem czy to możliwe -30dkg???..wchodziłam dwa razy na wagę.Pomiar zrobię jeszcze w poniedziałek i wtedy zobaczymy:).Ja jeszcze tej gazetki nie kupowałam ,ale się skusze ,bo słyszałam że wiele fajnych rzeczy można poczytać;) a ty trzymaj tak dalej ..buziaki<img src=http://www.madzik.pl/dzien_dziecka/mis13.gif>pa pa miłego dnia:)
nasti
3 lipca 2009, 23:28głodówka by mi się zdała aby waga ruszyła bo jak narazie D. wczoraj miałam 64 kg a dziś rano dostałam @ i co wchodzę na wagę a tu 66 kg porażka.
Kielmal
3 lipca 2009, 22:57Osiągniesz twój cel a wtedy to dopiero będziesz szczęśliwa ;-)
tomija
3 lipca 2009, 22:46dzięki dzięki, ale tak naprawde to tylko kolejny etap zaliczony w moim odchudzaniu, bo marzy mi sie 62, ale wiem ze albo to musi znowu potrwać albo musze przestac jesc:))a to niemozliwe,boje sie ze wszystko mi wróci ,bo jestem super szczesliwa, ale tu wszedzie daleko wiec trzeba sie nachodzic:))przytulam mocno i całuje buziole:))
asyku
3 lipca 2009, 19:27temat twojego wpisu....super!!!aż mi się buźka uśmiechnęła:)tak trzymaj:) Nie lepsza owsianka????...buziaki weekendowe<img src=http://www.madzik.pl/sheep/55555.jpg>pa:)