Moim pierwszym celem, było dojść do 60 kilogramów. Zostało mi jeszcze pół kilograma:) Z tego względu zmieniłam dziś swoją wagę docelową na pasku 58 kilo. Myślę, że to będzie odpowiednia waga dla mnie:) Jak już ją osiągnę poproszę Was o opinię:) Nie chcę chudnąć więcej z uwagi na moje piersi z których zostały już śladowe ilości:) Odchudzanie i karmienie zrobiły swoje. Na myśl o stabilizacji aż drżę. Uważam, że jest trudniejsza od samego odchudzania. Nie wiem jak do niej podejść. Może znacie jakieś sposoby by zacząć w miarę normalnie jeść i nie przytyć???
marysiaZsadu1989
11 czerwca 2013, 18:40o jacie, ty juz prawie osiagnelas sukces d Gratuluje Kochana1 jestem z Ciebie bardzo dumna! :D dodajesz mi sily do dalszego dzialania :) i popatrz - zostalo Ci tylko 2,5 kg :) osiagniesz cel na wakacje! te wakacje naleza do Ciebie! :D ps: CZEKAM NA ZDJECIA!!!!! :*
Marta11148
10 czerwca 2013, 21:25O Ty malpiszonie ;) Gratuluje wytrwalosci! Niesssstety o stabillizacji nie moge napisac nic madrego ;D
MagaGo
10 czerwca 2013, 21:15Niby na stabilizacji jesli sie zwieksza o 100-200kcal na tydz, to sie nie ma jojo. Nie wiem, jeszcze nie dobrnelam do stabilizacji, ale jesli chodzi o utrzymywanie wagi jestem czempionem, 70kg utrzymuje juz od marca:-) a do lipca mialam wazyc 63kg, smiech na sali:-) moje piersi po karmieniu sa wieksze, ale mniej jedrne. Wcale mi sie nie podoba ta zamiana:(
MiLadyyy
10 czerwca 2013, 17:28Masz rację stabilizacja jest trudniejsza niż odchudzanie... mi niestety przytrafiło sie jojo na "stabilizacji", bo to raczej było coś na zasdzie... ooo jedzenie
Salee
10 czerwca 2013, 12:39Ja nie znam żadnych sposobów ale moje piersi też po karmieniu są mało jędrne