Wreszcie przyszedł ten moment. Minęły 3 tyg odkąd zaczęłam ćwiczyć :D Wszyscy mówią, ze najgorsze za mną, ale najgorsze przede mną: okres. Ale jestem dobrej myśli :D Jestem juz po maturze, więc mogę się skupić na sobie ;) Nie mogę się zebrać, zeby iść na basen, teraz pewnie pójdę po okresie. Generalnie to miałam wczoraj zrobić trening, ale nie czułam się na siłach. Chciałam popisać z chłopakiem (właściwie powinnam napisać kolegą, nie jesteśmy parą), ale cały dzień go nie było. A szkoda, bo to z nim ustalałam mój obecny plan treningowy i mieliśmy teraz ustalić nowy. Jak go znam, to pewnie zapomniał :D jestem ciekawa co teraz wymyśli, chciałabym więcej ćwiczeń na dolne partia ciała, figura gruszki :D Koniec końców nie zrobiłam wczoraj treningu, przesunęłam go na dziś i... Bardzo dobrze zrobiłam :D Dziś mój trening był świetny :D Czuję, ze ćwiczyłam, jestem taka lekko obolała. Wreszcie jestem wyspana, maturalny stres juz zazegnany, więc czuję się wyśmienicie. Zaraz po treningu wzięłam gorący prysznic, umyłam włosy, nałozyłam odzywkę, zjadłam pyszny posiłek i czułam się po prostu szczęśliwa. A to właśnie o to chodzi, o bycie szczęśliwą. Trochę zmęczona, ale szczęśliwa :D Ale postanowiłam napisać dlatego, ze znów zaczęłam chudnąć. Przez stres na początku matur jadłam bardzo mało, zaczęłam chudnąć, ale później w połączeniu z ćwiczeniami przestałam. Pisałam o tym wcześniej. Okazało się, ze za mało jem. Zaczęłam jeść około 1300-1400 kcal, a nawet 1500. Tyle powinnam jeść. Początkowo, jak nie trudno zgadnąć, przytyłam, nie duzo, około 1 kg, ale wiecie dla mnie to był dramat, patrzyłam sobie w oczy i mówiłam, nie będę jadła, będę jeść mniej, zejdę do 1000 kcal. Ale wiedziałam, ze jest to niezdrowe i wyszło na to, ze jadłam normalnie. I dziś zaczęłam wracać do wagi podanej na Vitalii :D Dziś waga pokazała 74.5 :D Jestem bardzo zadowolona i szczerze mówiąc dumna z siebie. Czuję, ze jestem teraz na najlepszej drodze do nowej lepszej sylwetki. Jutro będę się prawdopodobnie mierzyć. Ale jeszcze zobaczę, jak rano będę się czuła. Jak będzie dobrze to porównam swoje wyniki :D Liczę na poprawę ;)
Smile_is_back
23 maja 2017, 14:24Wakacje w końcu! Jejku jesteś taką pozytywną osobą! Cieszę się że jesteśmy w jednym wyzwaniu :) Motywujesz mnie do treningów swoją drogą :D
Isipuni
23 maja 2017, 17:22Dzięki :D pozytywne nastawienie to podstawa ;) motywujmy się wzajemnie :D