Minęło sporo czasu odkąd ostatni raz tu byłam. W moim życiu też się trochę zmieniło. Zacznę od początku. W październiku rozpoczęłam studia. Kierunek: farmacja. Nie wiem czy wiecie, ale to wymagający kierunek. Wiem, każdy taki jest. Ale farmacja ilością materiału do ogarnięcia dorównuje jak nie przewyższa lekarski. Więc siedzę i się uczę. Czasu na treningi jakoś brakuje, a innych aktywnościach takich jak basen czy fitness nawet nie wspomnę. Byłam po 15 h poza domem, a gdzie mieć jeszcze czas na ogarnięcie na studia, siebie i trening. Wiem, że to w dużej mierze kwestia organizacji, ale cóż trudno. W połowie października pomyślałam, że jak nie trening to może chociaż dieta. Zero słodyczy, słonych przekąsek, fast foodów, napojów innych niż woda. Dodatkowo liczenie kcal. To wszystko po jakimś czasie mnie jednak przerosło. Czasem nie wzięłam śniadania (jestem zapominalska), na uczelni nie miałam czasu i cały dzień byłam bez jedzenia. Kiedy wracałam, oczywiście strasznie głodna, ostatnią rzeczą na jaką miałam ochotę było ważenie, zastanawianie się jak to wpisać. Miałam sobie zrobić dzień przerwy - wyszły 2 miesiące xd. Nadal brak treningów. Jednak zaczęłam jeść rozsądniej i w końcu waga zaczęła się ruszać (jest to też efekt brania błonnika, zaczęłam go stosować, ponieważ mój metabolizm pozostawiał wiele do życzenia, a sposoby zmiany diety nie pomagały). Jestem tym niezmiernie ucieszona, zobaczymy co będzie dalej. Jak na razie czeka mnie sesja i milion godzin nauki. Zobaczymy co przyniesie czas. W wolnej chwili mam zamiar rozplanować sobie jakieś lekkie ćwiczenia, żeby przygotować swoje ciało na poważniejsze treningi. Kiedy wreszcie nauczę się organizowania sobie czasu. :D
Po zdjęciu widać jak wiele pracy jeszcze przede mną, zwłaszcza jeżeli chodzi o wyrobienie mięśni (i naukę robienia sobie zdjęć). Dobranoc ;)
Doma19
25 stycznia 2018, 07:31Hahah swietna poza:)
Isipuni
26 stycznia 2018, 00:48dzięki xddd to taka moja parodia instagramowych fit modelek xd