Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mija dzień za dniem...

Mija dzień za dniem..., a powera nie ma.
Weszłam w czas stagnacji... dzień mija, mniej więcej wiem co jeść, czego nie jeść - dzięki temu utrzymuję wagę..., ale niewiele spadam.
A przecież, gdzieś we mnie, ta motywacja krzyczy: "przecież chcesz, chcesz na początku czerwca mieć 86kg!"

No chcę.
Bo to by znaczyło, że wróciłam do wagi sprzed prawie 15 lat.
Więc chcę.
Bardzo.

Ale czegoś mi brakuje.
Wiary, że się uda? Nadziei?
Przecież już sporo za mną... Powinnam sobie ufać, że potrafię, że mogę...
A ja... zrobiłam się marudna, niepewna...

Wróciłam do ćwiczeń, od których umknęłam jakiś czas temu. Niewiele ćwiczę, ale jest poranny rozruch, a od soboty wracam do jazdy na rowerze.

  • Gusiaczek21

    Gusiaczek21

    11 maja 2010, 20:39

    ale mi nic nie jest:) byłam na badaniach i żelazo mam w normie;)

  • Gusiaczek21

    Gusiaczek21

    11 maja 2010, 20:27

    nie mylisz się, ale ja nie jestem głodna:) mi tak dobrze:)

  • Isztarrr

    Isztarrr

    11 maja 2010, 18:58

    Dziękuję Gusiaczku :) Tak ciężko ruszyć dalej..., a nie chcę "zachłysnąć" się tym co już zdobyłam. Już tak raz zrobiłam... i jojo było. Teraz nie chcę. Dziękuję Ci za słowa wsparcia :)

  • Isztarrr

    Isztarrr

    11 maja 2010, 18:58

    Elamela... więc dopingujmy się nawzajem :) Może dzięki temu się uda? :)

  • Elamela.gd

    Elamela.gd

    11 maja 2010, 18:55

    też chciałabym mieć 86 kg w czerwcu :)

  • Gusiaczek21

    Gusiaczek21

    11 maja 2010, 18:52

    pewnie, że możesz:) już tyle za Tobą:)