Witam :) Sukcesów w tym miesiącu nie odniosłam, waga stoi, ale wiem ,że popełniłam bląd - za dużo węglowodanów,za mało bialek, do tego totalna niechęć do ćwiczeń i chęć do zasypiania w ciągu dnia,a noce bezsenne. W tym miesiącu miałam i mam dalej problemy rodzinne - nie mam głowy do mądrego odchudzania się. Od kwietnia ha,ha - 1 kwietnia chce naprawdę poważnie zacząć sie odchudzać- naprawdę. Lato niedługo ,a ja co 10- ty raz nie wyjde na plażę ? o nie , widze ,że kobietki pilnie sie odchudzacie i macie efekty . Dobrze,że ta waga u mnie chociaz stoi a nie podrasta , bo juz miałm przypadki,że szybciutko nachodziło 5 kg tłuszczu ekstra.
Powiedzmy,że teraz mam w sobie duzo wody - to przeciez tez jest możliwe, ważyłam sie wieczorem i jest to samo co kilka tygodni temu ,ale ja jeszcze wcale na powaznie nie zabrałam sie za odchudzanie - jeszcze Was ( moze ) zadziwię w kwietniu
Moja sąsiadka zawsze jest idealnie zgrabna, a ja od lat niby walczę ,ale i tak mam na czym siedzieć i czym oddychać , no siedzonko mogłoby mi sie zmniejszyć, bo reszta ujdzie w tłoku.
Pozdrawiam i życze sukcesów w kwietniowym odchudzaniu
Aldek57
1 kwietnia 2014, 20:38U mnie tez nie tak wesoło bo chęci są ale z realizacja trudniej i waga stoi.No cóż przed nami kwiecień i trzeba "spiąć pupę":))
keisho
1 kwietnia 2014, 18:51Dziękuję bardzo za ten komentarz. Nigdy nie zaufam mężczyźnie w 100%. Nie raz się zawiodlam, dlatego teraz mimo, że kocham i szanuję, to ufam może w 90% :) Zdecydowanie z nim porozmawiam jak będę się z nim widzieć, czyli w piątek. Zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie :) Oj jestem pewna, że nas zaskoczysz w kwietniu swoimi rezultatami! I dobrze, że waga stoi, a nie poszła do góry to też jest sukces!