Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
rany ciąg dalszy


Kochane Dziewczyny ,

Chciałabym powiedzieć ,że z tą raną juz dobrze ,ale niestety nie wiem ,czy to mozna nazwać poprawa , bo czerwone jest może trochę mniej ,ale narosło nowe wybrzuszenie z płynem surowiczym - a to chyba trzeba znowu ciąć. We wtorek mam iść do lekarki- zobaczymy co zrobi. Jutro kończę mój antybiotyk - to było 40 kapsułek antybiotyku z grupy peniciliny. Jak mi dadzą znowu jakiś antybiotyk to chyba oszaleję ,a wystarczyłoby wziąć wymaz i rozpoznać bakterię - no ale widzicie jak niektórzy lekarze sie uprą i wiedzą lepiej i pacjent im nie będzie dyktował.

Czuję sie juz po tym antybiotyku naprawdę osłabiona, niech to wreszcie się zasklepi i wyleczy - czy ja tak duzo wymagam ?

o odchudzaniu nie ma mowy , teraz muszę sie wzmacniać i dostarczać organizmowi wszystkiego co dobre ,oczywiście w rozsądnych ilościach :)

Pozdrawiam Was serdecznie - Iwonka

  • SLIM2BE

    SLIM2BE

    8 września 2014, 12:12

    A moze wymus na lekarce ten wymaz?? Nie masz nic do stracenia a do zyskania bardzo duzo.

  • marii1955

    marii1955

    7 września 2014, 22:48

    A mnie się wydaje , że TO COŚ tkwi głębiej i na zewnątrz tym się objawiło ... ale sama tego nie ruszaj ... Jejku tyyyle antybiotyku? Trzymam kciuki za trafność lekarki w odpowiednie leczenie , bo tak to przecież nie może być - eeech . Szybkiego wykaraskania się z tego i pozdrawiam serdecznie :)))

  • WiktoriaViki

    WiktoriaViki

    7 września 2014, 20:07

    no coś podobnego???, ale Cię umęczą ci lekarze, brak słów, pozdrawiam:)))

  • jolaps

    jolaps

    7 września 2014, 18:52

    Dobrze i źle. Dobrze że rana się goi a źle że tak długo. Na temat lekarzy można by mówić bez końca. Czasem jednak trzeba im podpowiadać bo końca leczenia nie ma, szczególnie w prywatnych gabinetach.

  • Wiosna122

    Wiosna122

    7 września 2014, 18:49

    na twoim miejscu bym sobie to sama przekuła i odkaziła, zwykłą igłą od strzykawki. Ja męczyłam się z tymi szwami które mi zerwali 2 miesiące..., nic się nie działo myślałam że ten szew zostanie mi już na wieki, w koncu się wkurzyłam, zaczęłam nim ruszać, jeden dzien,m drugi..., potem wziełam igłę, nakułam to co wyrosło..., na kolejny dzien szew tak zaropiał ze wyjęłam go sama... a w przychodni nie potrafili...., niektore sytuacje w tym kraju są żenujące..., życzę ci zdrówka kochana!