Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chyba się rozklejam


:(Moje kochane  dziewuszki

chyba się  rozklejam, 4 grudnia mam tomografię, ale tego dnia nic mi nie powiedzą ,tylko dopiero 12 grudnia - na spotkaniu z moja lekarką. Atmosfera staje sie nerwowa, w nocy obudził mnie straszny sen ,ze umieram, czułam ,że siły całkiem że mnie opadają.

Moja mama cały czas chce jechać do domu, pojedziemy do Polski na Boże Narodzenie, pobędzie u siebie w domu , niech spróbuje jak sobie poradzi. Ja codziennie ją przekonywałam ,żeby została u mnie ,bo ma tu najlepszą opiekę,ale ona twierdzi ,że teraz jak jej się prawie wszystko poprzypominało może funkcjonować sama przy pomocy opiekunki i mojej siostry. No zobaczymy jak to będzie. Rzeczywiście pamięć się polepszyła, ale chodzenie jest słabe - na pewno nie będzie mogął sam wychodzic z domu tylko pod opieka drugiej osoby. Mama  ma teraz w sobie dużo optymizmu ,że sobie poradzi. Mówi ,że wielu osób starszych od niej i bardziej chorych jest samodzielnych. Widzę u niej tę siłę psychiczna, ale żeby się nie przeliczyła.Po prostu rwie sie do życia. Pobyt u mnie traktuje jako chwilowe 'sanatorium ". Powiem Wam szczerze,że nie będę jej juz dłużej przekonywać ,żeby została u mnie bo im bardziej ja ją przekonuję tym bardziej ona nie chce . Mówi ,że nie chce być zniewolona i chce sama sobą rozporządzać. zawsze była osoba samodzielna i władczym lwem , pod spod tego jest znaku i takiemu człowiekowi naprawdę trudno jest sie pogodzic ze starościa i kalectwem.Ja sama jestem chora i nie mam siły z nią walczyć. Niech się sama przekona jak jej się będzie mieszkało u siebie  i jak sobie poradzi.Ale o tym dowiemy sie po świętach. A ja tymczasem zamartwiam sie o moje wyniki - szkoda ,ze tak długo trzeba będzie na nie czekać.

Jesli chodzi o wagę - to zowu przytyłam.

Kochane ,serdecznie Was pozdrawiam (kwiatek)

  • irena.53

    irena.53

    2 grudnia 2014, 11:51

    A książkę Josepha Murphy'ego - Potęga podswiadomości , każdemu mozna polecić... tak jak radzi Ci jasmine ....

    • iwonaanna2014

      iwonaanna2014

      2 grudnia 2014, 13:49

      Dziękuję bardzo Irenko, tak czytam tę ksiązkę :)

  • irena.53

    irena.53

    2 grudnia 2014, 11:47

    Wszystko czas pokaże, jak I też mama będzie sobie radziła. Może I jeszcze będzie musialą do Ciebie wrócić. Czas pokaże . Obu Wam życzę zdrowia .... cześć, pa..

    • iwonaanna2014

      iwonaanna2014

      2 grudnia 2014, 13:48

      Kochana Irenko, zobaczymy jak to bedzie. Dziękuję za Twoje wsparcie, serdeczxnie pozdrawiam ♥ :)

  • brugmansja

    brugmansja

    1 grudnia 2014, 17:34

    Każda z nas na Twoim miejscu też by się zamartwiała. Mimo, że na wiele spraw nie mamy wpływu, to przecież trudno ich nie przeżywać. Będzie to na pewno dla Ciebie czas bardzo nerwowy. Ale musisz znaleźć w sobie silę, aby to wytrzymać. Pomyśl, że wiele osób bliskich i dalszych jest teraz z Tobą. To dużo dobrej energii. Rozsądnie postąpiłaś, że odpuściłaś sobie przekonywanie mamy. Życie napisze własny scenariusz. Myślę, że teraz potrzebny jest Ci spokój a nie dodatkowe emocje. Serdeczne pozdrowienia.

    • iwonaanna2014

      iwonaanna2014

      2 grudnia 2014, 00:37

      Bardzo Ci dziękuję za dobre słowa i dobrą energię. Serdecznie pozdrawiam ♥

    • brugmansja

      brugmansja

      2 grudnia 2014, 01:28

      Wszystko się ułoży

  • jolaps

    jolaps

    30 listopada 2014, 10:58

    Jeśli możesz zapewnić mamie opiekę to sądzę ze dobrze robisz. Wiem ze się denerwujesz. Ja też miałam wiele takich snów więc Cię rozumiem. Skoncentruj się na czymś innym bo co było, gdyby było nic nie pomoże. A co ma być to bedzie i nic tego nie zmieni.

    • iwonaanna2014

      iwonaanna2014

      2 grudnia 2014, 00:38

      Jolu, serdecznie dziękuje za rady . Pozdrawiam :)

  • jasmin

    jasmin

    29 listopada 2014, 22:53

    Witaj Iwonko,...mówi się,że starych drzew się nie przesadza...mamę ciągnie do domu i to mnie nie odziwi.Gdyby nie jej wiek i zaczynajaca się demencja nie martwiłabym się o jej bezpieczeństwo. Moja tez na poczatku była bardzo energetyczna , żartowała i mistrzowsko udawała ze wszystko OK, dopóki pewnego dnia przestała mnie poznawać.Miej to na uwadze,że takie osoby za nic nie przyznają się do zmian w swoim zachowaniu l będą udawać zdrowych.Ja to przeszłam wiec pozwalam sobie na taki komentarz i czuje Twoja sytuacje.ale tez lęk co może wydarzyć.Moja ma 3 stadium choroby,chodzi ale juz prawie nie mówi. Czasami ma dni kiedy jest tu i teraz ale to trwa może 30 min...i dalej nazywa mnie siostrą.Więc jestem szczesliwa z takich chwil. Przykładem dla którego cie uczulam niech będzie chociażby otwieranie obcym drzwi lub kupowanie zbędnych rzeczy.Ale skoro masz taka mozliwość,że siostra i opiekunka się nią zajmą to najlepsze rozwiązanie .I uwaga na pieniądze które moga być chowane w rózne miejsca....A Tobie Iwonko polecam ksiązkę Potęga podswiadomości dodaje sił i bardzo pomaga w terapii. Mocno trzymam kciuki za Ciebie i pamiętaj,że wszystko jest w głowie.Myśl pozytywnie...pozdrawiam Cie

    • iwonaanna2014

      iwonaanna2014

      2 grudnia 2014, 00:40

      Jasmin, widzę ,że zycie Cie też " ukochało" i wiele przezyłaś. Serdecznie dziekuję Ci za rady. Pozdrawiam ♥ :)

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    29 listopada 2014, 19:29

    Kochana zamarwtianie się tu tu nic nie pomoże. Będzie dobrze musi być !;)

    • iwonaanna2014

      iwonaanna2014

      2 grudnia 2014, 00:40

      Ja tez trzymam kciuki ,żeby wszystko było dobrze z Tobą Anetko :)

  • Ebek79

    Ebek79

    29 listopada 2014, 14:13

    Nie dziwię się, że mama chce wracać do siebie. Choćby nie wiem co, to w domu najlepiej:) Zobaczycie jak to wszystko będzie funkcjonowało. A za Ciebie trzymam kciuki!

    • iwonaanna2014

      iwonaanna2014

      2 grudnia 2014, 00:43

      Ebek, masz racje - w domu zawsze najlepiej :) Serdecznie dziękuje Ci za trzymanie kciuków :)

  • WiktoriaViki

    WiktoriaViki

    29 listopada 2014, 08:29

    "Fajny" sen - żart...bo sny działają na odwrót. Będziesz długo żyła i wyniki będą ok. !!!!! zobaczysz. Jak jest coś złego, to nie ma się apetytu i się nie tyje, tak mi kiedyś lekarz powiedział, Buźka..... głowa do góry!!!

    • iwonaanna2014

      iwonaanna2014

      2 grudnia 2014, 00:45

      Viki, serdecznie dziękuje Ci za pocieszenie - to jest naprawde bardzo ważne - od razu człowiek sie lepiej czuje :)