Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót choroby


Kochane Dziewczynki,

az mi głupio piasac znowu smutne rzeczy. Otoż, bylismy z mężem na jego kontroli rakowej i okazalo sie ,ze znowu mu cos narosło. Lekarz powiedział ,że zadzwoni w czwartek i powie mu co dalej z tym robić. Gdy mąż wyszedł do WC pielegniarka powiedziała mi po badaniu kamerą ,ze szkoda męża. Widziałam w jej oczach ,ze oni -lekarz i ona doskonale wiedza co to jest a ta próbka histopatologiczna to tylko procedura. Trzy lata temu mąż miał wycinanego guza rakowego,cieszył sie ,ze nic nie wraca, a tu po roku od ostatniej kontroli znowu cos jest. Na razie małe, to pewno od razu po wyniku beda chcieli wycinać. Jestesmy załamani, myslelismy ,ze to nie wróci.  boje sie co to bedzie dalej.mieliśmy palny wyjazdowe, wszystko na nic. 

Powiem Wam jedno ,ze te wszystkie ziołowe tabletki przeciwrakowe ,olej lniany itp. nic nie dają. Jak kogos ma trafic to i cegła w kościele dostanie. 

Serdecznie Was pozdrawiam(kwiatek) - Iwonka

  • siwa1984

    siwa1984

    3 października 2015, 15:00

    proszę poczytać o pestkach moreli

  • Karampuk

    Karampuk

    3 października 2015, 06:40

    tzrymajcie się i walczcie!!

  • kacper3

    kacper3

    2 października 2015, 23:33

    Kochana! To nie wyrok, to poczatek kolejnej drodi. I wiesz czasem ludzie reaguja zbyt emocjonalnie, a moze sie po badaniu okazac inaczej... Sciskam sercem...

  • iesz4

    iesz4

    2 października 2015, 23:25

    Bardzo Wam współczuję,jednak nie wolno się poddawać. Ja mam bardzo chorą Mamę nie jest tak stara aby umierać tym bardziej,że w rzeczywistości zawsze była lepszego zdrowia niż Ja.od 4 lat jest po klipsowaniu tętniaka,i ma zastawki odprowadzające płyn mózgowo-rdzeniowy,było wszystko całkiem fajnie jak na taką chorobę.Jednak niedawno jej stan pogorszył się,wzięli do szpitala mieli wymieniać zastawkę,nagle powiedzieli,że się nie opłaca,bo mama ma już 67 lat,do tego złamali jej rękę i oddali do domu.Mama puchnie i z dnia na dzień coraz trudniej jest jej rozmawiać,jeść a nawet przełykać płyny.Jest całkowicie zależna od osób trzecich,nie wiemy co mamy robić,przecież tak być nie może,że lekarz wie co można w tej kwestii zrobić a tego nie robi.Nie raz już było z nią tragicznie jednak udawało się nam wyciągnąć ją z tego. Więc nie myl inaczej,też teraz jest źle ale odpowiedni lekarze zajmą się Twoim Mężem i będzie dobrze!!!

  • wiola7706

    wiola7706

    2 października 2015, 22:40

    przykra sytuacja. Będzie dobrze.Trzeba w to wierzyć.

  • kitkatka

    kitkatka

    2 października 2015, 22:38

    Ale optymistyczne nastawienie to podstawa leczenia. A ziółka i olej lniany nie zaszkodzą. Pielęgniarka za taki tekst powinna natychmiast wylecieć z roboty. Pozdrówka

  • jjkm2

    jjkm2

    2 października 2015, 20:27

    BĘDZIE DOBRZE

  • Dorota1953

    Dorota1953

    2 października 2015, 19:57

    Iwonko zdobądź i przeczytaj książkę "Rak nie jest chorobą" Andreas Moritz. Może ona Wam coś pomoże. Powodzenia :)

  • WiktoriaViki

    WiktoriaViki

    2 października 2015, 19:01

    Iwonko wspieraj męża, bardzo Ci współczuję, trzymaj się, buźka

  • Magdalena762013

    Magdalena762013

    2 października 2015, 18:57

    Ale jak male, to moze pojdzie szybko to wyciecie. Pomysl Grubaski.Anety godny zainteresowania.

  • Grubaska.Aneta

    Grubaska.Aneta

    2 października 2015, 18:51

    Kochana wiara w lepsze działa cuda. Mój tato wiosną miał tragiczne wyniki rakowe dziś miał powtórkę badań po leczeniu i co? Choroba nie postępuje a w dodatku cofa się. I nikt nie dawał gwarancji ze będzie dobrze.Ale my wszyscy mocno wierzylismy i nadal wierzymy ze Bóg czuwa i na każdego łaski zsyla.

    • Grubaska.Aneta

      Grubaska.Aneta

      2 października 2015, 18:53

      Polecam olej z pestek winogron z papryczka odmiany habanero poczytaj o tym w necie i o kapsaicynie mój tato to pije robie mu na bieżąco taką miksture piszą ze zabija komórki rakowe.

  • PuszystaMamuska

    PuszystaMamuska

    2 października 2015, 18:49

    Iwonko bardzo mi przykro z powodu nawrotu choroby. Pamiętaj że pozytywne nastawienie wiele może zdziałać. Nie załamuj się. Wspieraj mocno męża. Trzymam kciuki.