Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Trzeci tydzień...
8 czerwca 2009
Kochane, jestem po wyjazdowym weekendzie. Zeżarłam wielgachny deser lodowy w sobotę a w niedzielę ciastko do kawusi..nie wspomnę,że capuccino.....z bitą śmietaną....Ale odjęłam sobie na kolacjach. Moze to mało zdrowe ale pozwala nie przekraczac kalorii, no a od czasu do czasu...Duzo chodziliśmy, całe dni na zwiedzaniu. Dzis moja waga kochaniutka zrobiła mi niespodziankę- 77,900 Tego sie nie spodziewałam w najśmielszych snach!!! Huuuraaa Teraz trzymam diete na 100% Pozdrawiam, jak u Was minął weekend? Całuski
kasperito
8 czerwca 2009, 22:41Hej aż miło sie czyta jak u Ciebie dwie 77! Trzymaj dietkę dalej , Pozdrawiam
majlook
8 czerwca 2009, 20:36No az milo jak sie takie rzeczy czyta :))) najwazniejsze, to dalej robic swoje!! U mnie nadal dietkowo choc zaczynam wchodzic w niebezpieczny czas PSM...wiec zaczyna sie robic ciezko... czekolada zaczyna mna manipulowac jednak nie daje sie jej... wybieram kakao hehehe Pozdrowienia :))
agulos
8 czerwca 2009, 12:57mogę odwiedzać Twój pamiętnik ;)) a weekend u mnie podobnie jak u Ciebie trochę grzeszków - odrobina popcornu w kinie podjedzona synkowi, kilka sztuk haribo, ale podobnie jak Ty odjęte kalorie z innych posiłków tzn tak mniej więcej bo z notesikiem tego nie robię, ale po prostu nie zjadłam już przekąski i mniejszy był obiadek, teraz mam 2 tydzień ale kurna kalorycznie posiłki nie zmniejszone hmmm chyba to dlatego abym za szybko nie chudła hiihih. No nic staram się trzymac diety, choć wymieniam sobie posiłki na to co mam/lubię, no ale tak z głową, w tych samych grupach i mniej więcej tej samej kaloryczności. Pozdrawiam i gratuluję spadku wagi (u mnie od piątku nic nie ubyło buuu, a od niedzieli @ więc też nie licze na spadek)