Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pooomoocy ;)


Dzień dobry dziewczęta :)

Dziś piąteczek.. Weekend tuż tuż :) chciałoby się powiedzieć hulaj duszo piekła nie ma ;) pssst.. No i co teraz?  Jak radzicie sobie z pokusami u znajomych, na imprezie,  w kinie? :) 

Zdradzę wam w tajemnicy że ja to teraz mam sytuację nie do pozazdroszczenia.. Podejmuje się walki akurat w czasie urlopu w dodatku oczekując na krwawą mękę.. A wtedy bez kija  i Kinder bueno nie podchodź ;) Uff biada biada mojemu P. ;) 

  • IzUnia318

    IzUnia318

    25 stycznia 2015, 18:25

    Tydzień z gorączka ? Tylko?! Trzymaj mnie.. dlaczego ludzie zachowują się jakby serca nie mieli ? Chmm a na kierowcę trzeba znaleźć jakiś podstępny sposób :)

  • zuzka.zuzanna

    zuzka.zuzanna

    25 stycznia 2015, 12:57

    Rozumiem Cię, co do braku chęci wychodzenia z domu. Z niektórymi znajomymi zaprzestałam chwilowo kontaktu (czuję się w ich towarzystwie oceniana gorsza) i nie wiem czy te znajomości wnosiły coś pozytywnego kiedykolwiek- przykry wniosek. Spotykam się z ludźmi , którzy mnie akceptowali z problemami w wadze 47 kg(to nie pomyłka) i obecnie. Czuję się z nimi komfortowo i bezpiecznie. Jestem terapeutą- rada dla jedzących kompulsywnie lub mających zaburzenia odżywiania o podłożu emocjonalnym i behawioralnym- UNIKAJCIE LUDZI KTÓRZY WYWOŁUJĄ W WAS JAKIKOLWIEK NIEPOKÓJ I STRES, LUB WYWOŁUJĄ KRYZYS TOŻSAMOŚCI, PODKOPUJĄCYCH W BIAŁYCH RĘKAWICZKACH POCZUCIE WASZEJ WARTOŚCI!!!!!!! Anegdota z mojego życia: Podkopywała mnie kiedyś bezkształtna potwor z rodziny mojego męża, pytając na forum rodziny (oczywiście z udawaną troską ) co robię żeby zrzucić te kilogramy i ile ważę. Odpowiedziałam ,że w przeciwieństwie do niej mam światu więcej do zaoferowania niż wynik na wadze i to nie priorytetowa sprawa. Pytania się skończyły!!!!!! Życzę odwagi Kochane!!!!!

    • IzUnia318

      IzUnia318

      25 stycznia 2015, 14:25

      Piekna riposta i cos mi sie wydaje ze z niej skorzystam :) teraz tak mysle .. ile w tym jest prawdy a czlowiek tego nie widzial ... dziekuje :*

  • oi_ona

    oi_ona

    25 stycznia 2015, 12:10

    Ile urlopu?:>

    • IzUnia318

      IzUnia318

      25 stycznia 2015, 14:23

      Do piateczku :) Ale dla Was zawsze znajde czas ;)

    • oi_ona

      oi_ona

      25 stycznia 2015, 15:58

      Zazdro !

    • IzUnia318

      IzUnia318

      25 stycznia 2015, 17:25

      E e e bez takich mi tu ;) szczerze powiem ze ( usiadz moja malutka zebys mi nie pomdlala ze zdziwienia :* ) gdybym nie musiala wybrac wolnego to bym nie brala :) wieelki ze mnie pracoholik a jeszcze teraz jak lubie swoja prace to juz w ogole ;) a Ty tez sie troszke pobyczylas niedawno coo ?:)

    • oi_ona

      oi_ona

      25 stycznia 2015, 18:04

      oj też i to 6 dni roboczych bo dałam rade tylko miesiąc pracować z gorączką, tez lubię swoja pracę ale od stycznia mi zbrzydła ponieważ mam tak nie reformowalnego kierowcę (zwróć grzecznie uwagę to od razu z ryjem się rzuca)

  • IzUnia318

    IzUnia318

    24 stycznia 2015, 23:09

    Nie będę kłamać że w obecnej chwili jestem mega towarzyska bo prawda jest taka że wstydzę się tego jak wyglądam i wręcz unikam ludzi..Ale to było pytanie przyszłościowe :) i bardzo dziękuję za wsparcie :)

  • BigEyes89

    BigEyes89

    24 stycznia 2015, 22:40

    Nie radzę sobie :( Staram się przynajmniej na początku diety za często nie wychodzić , aby nie kusiło ! :)

  • IzUnia318

    IzUnia318

    23 stycznia 2015, 22:11

    Dziękuję bardzo każda radę biorę sobie głęboko do serca

  • zuzka.zuzanna

    zuzka.zuzanna

    23 stycznia 2015, 20:47

    No cóż czasem sobie radzę innym razem wracam na tarczy. Najgorzej mam kiedy jadę do brata- bratowa gotuje świetnie i robi siarczyście dobre przekąski ! Na wyjścia typu kino zakupy mam jeden sposób sprawdzony .Jem chwilę przed wyjściem z domu coś sycącego, a potem zalewam się wodą z cytryną. Polecam też 2 tabletki błonnika i 2 szklanki wody. Mięta też łagodzi napady głodu. A propos "dni indian" mam dokładnie tak samo jestem bestią .... Masz bardzo pozytywny pamiętnik. Świetnie się go czyta.