Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Zgodnie z postanowieniem noworocznym, rzuciłam palenie i zaczęłam biegać. Nie rozumiem tylko dlaczego nie schudłam jeszcze do wymiarów Anji Rubik. No doprawdy :P

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 836
Komentarzy: 4
Założony: 6 czerwca 2013
Ostatni wpis: 13 czerwca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
J_usta

kobieta, 45 lat, Poznań

174 cm, 83.30 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 czerwca 2013 , Komentarze (2)

Dzisiaj to nie jest dobry dzień. 

Wstałam późno, bo coś nie mogę spać od tygodnia więc zamiast śniadania, zjadłam miks I i II śniadania, a gdzieś wpół do czwartej kolejny miks. W związku z tym, że sprzątałam to dopiero teraz będę jadła obiad :/ 
Kolacji i przekąski już chyba nie zjem, bo dzisiaj nie zdążę :P 
I jeszcze musiałam pozamieniać dzisiejszy obiad z jutrzejszym, bo przyjeżdża do mnie Rodzicielka na weekend i muszę czymś mamuś nakarmić więc zaserwuję dietetyczne szaszłyki z łososia, cukinii i ziemniaczków :) więc ja mam dzisiaj ryż w pianie z białek....jak ja nie lubię obiadów na słodko!

Wczoraj zaczęłam plan treningowy pod półmaraton więc wczorajszy trening trwał tylko 40 minut. Prułam niezłym tempem i zrobiłam 5 km poniżej 38 minut, co jest nie lada wyczynem jak na mnie :) Ale biegło mi się świetnie. Nie było gorąco, bo biegałam po 21, powietrze było rześkie i pachnące, a w dodatku mijałam przystojnego biegacza, który suszył do mnie zęby. Ach, fajny był :)

12 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Stanęłam dzisiaj na wagę i okazuje się, że ważę 2 kilogramy mniej. Nie jestem z tego zadowolona, bo nie jestem pewna czy schudłam czy po prostu woda ze mnie zeszła. Co nie zmienia faktu, że lekko mnie to podniosło na duchu :)

Poza tym wytrzymuję bez problemów na diecie tylko wczoraj miałam kryzys, bo miałam przemożną ochotę na kosteczkę gorzkiej czekolady. I tak całe przedpołudnie i wieczór zeszły mi na walce z tą ochotą. Najpierw zajęłam się obiadem, potem ucięłam sobie drzemkę, a następnie ćwiczyłam. Ochota przeszła :P Przy okazji sprawdziłam ile ma kalorii jedna kostka gorzkiej czekolady - 61 kcal! Ale na przykład taka kostka gorzkiej z solą już "tylko" 50 kcal. Hmmm...

W jadłospisie na dzisiaj mam indyka z wiśniami ale jakoś do mnie to nie przemawia. Zamienię to na filet kurczaka z pieczarkami, łyżką żółtej pasty curry i odrobiną mleka skondensowanego light (zamiast mleczka kokosowego) plus brązowy ryż. Tylko nie wiem czy uda mi się wyliczyć kalorie tego dania.

I przyjaciółka zaprosiła mnie dzisiaj do siebie na wieczór. Na piwko...mhmm...się rozmarzyłam....zimne piwko w taki ciepły dzień. 
Pewnie nie skorzystam z zaproszenia co by się nie skusić i zamiast tego pójdę biegać, ot co!

9 czerwca 2013 , Skomentuj

Pierwszy dzień diety za mną. Szczerze mówiąc jestem tak przejedzona, że zastanawiam się czy w ogóle schudnę :P
Pozmieniałam godziny posiłków i niektóre z potraw, jak na przykład pieczarki w śmietanie, bo 9 łyżek śmietany to moim zdaniem o 7 za dużo, poza tym unikam tłustych rzeczy więc pieczarki były w jogurcie light :). I nie zjadłam zarodków pszennych, bo nie wiedziałam co mam z nimi zrobić - posypać nimi kapustę czy zjeść łyżką :P

Jestem pełna!

8 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Dzisiaj wszystko mnie boli :/ poszłam wczoraj biegać przebieżki czego rezultatem są obolałe łydki, a skutkiem ćwiczeń z hantlami jest obolały triceps. O!
Między deszczem a obolałymi łydkami, zastanawiam się czy iść na dłuższe wybieganie czy nie..ech.

Poza tym zrobiłam zakupy na zaczynającą się jutro dietę - kupiłam kilogram czereśni i nie wiem czy ostaną się do jutra :D. 
Rano korespondowałam z dietetyczką, bo przeraziła mnie ilość kalorii jaką mam dziennie spożywać, średnio 1922 kcal, dla mnie to dużo, bo od 1,5 roku staram się trzymać limitu 1300 kcal. No niby to dlatego, że jestem aktywna fizycznie ale dalej nie jestem przekonana. Uśmiałam się zresztą jak zobaczyłam godziny posiłków - o 11 śniadanie, o 15 II śniadanie, obiad o 19, a kolacja o 23!!! :D hehe może dietetyczka wyczuła że mam zgubny nawyk jedzenia wieczorem??? 

Śniadanie: jogurtowe placuszki z mąki amarantusowej z truskawkami i 2 łyżkami jogurtu naturalnego light (250 kcal)
II śniadanie: 2 kromki chleba orkiszowego z polędwicą sopocką i pomidorem ( 150 kcal)
Obiad: znowu pulpeciki w sosie koperkowym z mizerią (300 kcal)
W międzyczasie przegryzam owoce :P

6 czerwca 2013 , Skomentuj

Dobra. 
Założyłam konto w Vitalii, opłaciłam abonament i od niedzieli zaczynam walkę :P
Pierwszy wpis też jest ;)

Kurde, nie wiem czy tu mam pisać co zjadłam dzisiaj czy to pojawia się w bilansie dnia?! Hmm...napiszę tutaj

Śniadanie: 2 kromki chleba pełnoziarnistego z ricottą i pomidorem (130 kcal)
Lunch: makaron z fasoli mung z warzywami (200 kcal)
Przekąska: 0,5 kg czereśni :D (300 kcal)
Obiadokolacja: 2 pulpeciki w sosie koperkowym, 50 gr kaszy jęczmiennej, ogórek kiszony (300 kcal)