Wyspałam się i wczorajsze smutki, brak energii i Głodomorra
mi przeszły. Chyba o to Panu Der Demonowi Frankowi Głodomorra chodziło: że
niewyspana byłam. Ojej jak czasem trudno wydedukować, o co też temu Demonowi
dzisiaj chodzi. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Nawet jeśli wczoraj
zjadłam ciut więcej niż zakładałam (a zjadłam, a jakże), no to co? Normalni
ludzie też czasem jedzą więcej a czasem mniej, i jest git. No!
Dziś znowu czuję energię. Świeci słońce, załatwiłam pozytywnie mnóstwo spraw, a
na koniec zrobiłam wieeelkie zakupy. Bo teraz, kiedy jem jak człowieczyca, to
mogę sobie w spożywczym kupić co chcę i ile chcę i wiem, że wystarczy mi to na
długo. Zakupy leżą sobie bezpieczne w lodówce i w szafkach, a ja mogę się
delektować ulubionymi daniami ale i nowymi smakami. Bo teraz z każdych zakupów
staram się przynieść coś, czego jeszcze nigdy nie jadłam. No i mam niemal
stuprocentową gwarancję, że żadna Głodomorra w przypływie wieczornego szału nie
wyżre mi moich zapasów jednym capnięciem.
Po tylu latach zmagań z zaburzeniami odżywiania: WIDOK PEŁNEJ LODÓWKI:
BEZCENNE!!! Ludzie, to się dzieje!!!! To naprawdę się dzieje!!! Mam pełną
lodówkę a żarełko jest bezpieczne!!! Nie potrafię w to uwierzyć! Co chwilę
otwieram lodówkę i oglądam jak to fajnie wygląda, kiedy jest pełna… I cieszę
się, że wystarczy mi tego na długo!
Czyż może być piękniejszy widok dla Ogra niż pełna jedzenia lodówka?!?!?
PS
Czy ktoś nie widział umowy kupna mojego trabanta? Chcę go w końcu
zarejestrować jak się należy, a umowy ni ma. Bebok zeżarł :) Przecież
nie będę tu sprzątać z powodu głupiej umowy! Już w tym roku sprzątałam!!!
Na zdjęciu: Szczęśliwa Ogrzyca - Hippis zagląda do garów z nadzieją znalezienia czegoś smaczengo. Ciuchy wg projektu własnego Ogrzycy :)
(Muzeum PRL-u w Rudzie Śląskiej)
alicja205
3 grudnia 2013, 20:14Uwielbiam pełną lodówkę jedzenia.. :)) U mnie niestety świeci pustkami.. Większe zakupy zaplanowane na przyszły tydzień :)
ulawit
2 grudnia 2013, 14:15A tak dziwnie pracuję, gdyż pracuję na 12godzinne zmiany w kawiarni.
ulawit
2 grudnia 2013, 14:13Świetnie, że już dziś lepiej :) Dobrze z ta lodówką, ta świadomość, że jest się panią sytuacji (i lodówki) jest szalenie fajna :) No i fota MISTRZ :)))
luckaaa
2 grudnia 2013, 14:06Ogrzyco - fotka super :) , umowa ... przypomnij sobie gdzie ostatnio ja widzialas
gryfna
2 grudnia 2013, 12:44Cieszę się że humor wrócił :) a umowa jest tam w dużym pokoju ; w dolnej szufladzie po prawej stronie ; nooo tam na dole .... :)))