Od 6 maja złapałam jakąś równowagę i udaje mi się kontrolować moje jedznie.
Fakt, mocno to KONTROLOWANE (czyli tak naprawdę nienaturalne), ale przynajmniej się nie objadam i czuję się lepiej. Było już tak źle, że kiedy waga przekroczyła 84-85 kg to bywały momenty, że zaczynało mi brakować tchu i wpadałam w panikę. Po prostu nie potrafiłam wziąć pełnego oddechu, ciągle mi brakowało tlenu. To było okropne, bałam się że umrę - jeśli nie dziś to za tydzień albo za miesiąc. Teraz te ataki mocno się wyciszyły.
W ciągu tych ośmiu dni ubyło mi kilogram na wadze. Dużo czy mało, nie ważne. Ważne, że czuję się lepiej.
Zapytałam pewną panią psycholog czy zna kogoś, kto wyleczył się z zaburzeń odżywiania. Odpowiedziała z entuzjazmem "no, tak!" i zmieniła temat. Nie wiem czy jej wierzyć, czy tylko nie chciała odrzeć mnie ze złudzeń...
Na wadze coś koło 85,9.
Ciągle się bujam z tym objadaniem - nieobjadaniem... Rozważania nad Demonem Głodomorra (kilka ostatnich notek) w jakiś sposób przyczyniły się do wyłapania równowagi. Ale co dokładnie jest przyczyną tej względnej równowagi to nie mam pojęcia. Potrafię w przeszłości wskazać wydarzenia które powodowały początek ciągu objadania, ale trudno mi wskazywać wydarzenia które przyczyniały się do wyciszania tego ciągu.
ellysa
15 maja 2014, 11:55oby ta rownowaga trwala jak najdluzej:))
monia092084
14 maja 2014, 21:34super, kilogram to świetny wynik:-) oby takich więcej
Agujan
14 maja 2014, 21:18nie wiem czy umiem ci coś mądrego rzec - sama jojowałam jak wiesz i sama mam problem z okresowym żarciem ponad miarę. Wiem tyle że równowaga w głowie/życiu pomaga jak już się chce działać ale długofalowo jak zaradzić nawrotom nie wiem :/
vickybarcelona
14 maja 2014, 20:44a jaka stosujesz diete? zaburzenie odzywainia czesto ma miejsce gdy ktos odchudza sie dietami eliminujacymi jakies produkty, lub zbyt malo kalorycznymi......i nie znaczy ze teraz tak jesz, moze kiedys? organimz/mozg na 'mysl'dieta reaguje panika....Musiaalbys myslec ze nie ejstes na diecie, i tak tez robic, po prostu 'lekko sie ograniczac"i wiecej ruszac, ale gdy masz ochote na slodkie-zjesc, by nie myslec "nie moge" a pozniej najesc sie za wszystkie czasy/i na zapas..