Hmmm. Sama tego nie rozumiem ale... JEST MOC.
Jem mało (ca 1000-1100 kcal), dużo warzyw i owoców, unikam przetworzonych produktów, ograniczam chleb i kartofle. Piję dużo wody.
Waga spada jak głupia, woda leje się ze mnie strumieniami, poznikały pryszczyki ze skóry, a głodu nawet za bardzo nie cierpię...
Hmmm... Sama jestem zdziwiona...
Betka74
27 maja 2014, 21:52Mocy trwaj!:)
inesiaa
27 maja 2014, 13:35I niech ta moc trwa jak najdluzej : )))
PuszystaMamuska
27 maja 2014, 11:03Mam nadzieję, że ta moc pozostanie z Toba na dłużej. czytałam Twoje poprzednie wpisy... dziewczyny maja rację - wykorzystaj to wkurzenie na siebie i idz z tym pradem... nie pod prad... Zycze Ci powodzenia. Pozdrawiam