Samiec przyjechał do Ogrzycy.
Ta przyjęła go tanią granulowaną herbatką oraz własnoręcznie pokrojonym i obranym jabłkiem.
Samiec, znając lenistwo Ogrzycy nie może się nadziwić:
- Co ty dzisiaj taka miła dla mnie jesteś? Jabłko mi pokroiłaś? I nawet obrałaś, tak jak lubię... Chcesz czegoś ode mnie?
Na co Ogrzyca, która w ciągu 6 minut Samczej wizyty zdążyła już 7 razy się na niego wkurzyć, cedzi przez zęby:
- Ależ skąd, Samcu. Niczego od Ciebie nie chcę specjalnego. Najzwyczajniej w świecie musiałam czymś ręce zająć, żeby Cię nie ukatrupić!!!
kokosowa1000
1 lipca 2014, 12:31OMG, jesteś zaje....sta :):):):) Chyba samczyk coś nabroił hehehh
MichasiaK
1 lipca 2014, 08:50:D :D :D :D :D
ellysa
30 czerwca 2014, 17:28hahahaha:)))dobre,oj dobre:)))))))))))))))))
Trollik
30 czerwca 2014, 16:05szczera do bolu