Mądra Kobieta (która nie objada i nie odchudza się już od 6 lat) powiedziała mi dzisiaj, że w miarę, jak będę pracowała nad moimi emocjami i duchowością, takich załamań i błądzenia we mgle jak wczoraj będzie coraz mniej.
Nie chodzi mi tutaj tak bardzo o to, że zjadłam trochę więcej niż planowałam. Chodzi mi o ten emocjonalny kryzys, kiedy w żaden sposób nie potrafiłam zaspokoić swoich emocjonalnych potrzeb i nie miałam bladego pojęcia co z nimi zrobić. A one ciągle wracają, powodując ból i konflikty.
Chcę wierzyć, że obietnice Mądrej Kobiety się spełnią.
alicja205
10 lutego 2016, 08:57Mądrze prawi.. tylko jak samej nabyć tej mądrości..?
CuraDomaticus
10 lutego 2016, 08:01ano właśnie...