Synek pstryknął mi fotkę i stwierdzam że jest to najlepszy sposób aby siebie samą ocenić. Jak oglądam się w lustrze to widzę rozmiar 40 (tylko dlaczego spodnie 44 na mnie pasują?!)
Ale jak popatrzyłam na foteczkę... od razu widzę,że nie ma się co czarować-44 to mój rozmiar również z wyglądu
Mogę się tylko pochwalić,że bluzeczkę-tą w kwiatki-wykonałam sama(w końcu jestem krawcową)
Od poniedziałku (czyli już od jutra) codziennie ćwiczenia no i jako taka dieta :-)
AgatkaNowa
30 maja 2010, 15:43nie wygladasz na 44 ja bym cia dala 40 ale biust?:)))wielgusny:) sliczna bluzeczka ale uwydatnia biust az za mocno
asiakr
30 maja 2010, 15:41rozmiarem 44 się nie przejmuj - każda firma ma inną rozmiarówkę - ja w szafkach mam ciuchy w rozmiarach od 34 do 44 - masakra. Wyglądasz slicznoie!!!
whitney224
30 maja 2010, 15:3944 to ty na bank nie jestes... 40-42 bym Ci dała...
AshtrayHeart
30 maja 2010, 15:34Ja nie umiem oceniać jaki kto ma rozmiar. To samo mam z samą sobą, jak się porównam z kimś kto ma taki sama rozmiar jak ja to i tak wydaje mi się dużo razy szczuplejszy. Nie ma się czym przejmować. Ważne, zeby w ciuchach dobrze wyglądać, a nie próbować się upchnąć w rozmiar mniejsze dla własnej satysfakcji.