Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
akcja szpieg i atak + małe szaleństwa :)


Witajcie dziewczynki i chłopcy :)

od kiedy dowiedziałam się o Hashimoto to jednak wyszukuję różnych informacji.
Wiele historii jest kobiet, które przez tę chorobę "straciły figurę i zdrowie".
Czekają na leki przełomowe, diety i treningi nie dają rady, a waga rośnie od kilkunastu kg do nawet ponad 30!!
Tak. można się załamać, ale... Czy to pomoże?

Nie mam zamiaru płakać i czekać kiedy zacznę tyć bez własnej winy.
Więc wyszukuję teraz co mogę a czego nie.
Najprościej mówiąc wywalić gluten i nabiał.
a przynajmniej ograniczyć do minimum.
powoli to wprowadzam.

Wczoraj było 5 stopni na plusie i brak śniegu, więc podjęłam trening 10 tyg.
który ma na celu wprowadzić mnie w grono biegaczy czerpiących satysfakcję
z tej formy aktywności.

Plan treningowy biegowy na ten tydzień
2min biegu, 4 marszu x5
Wczoraj ten trening wykonałam i wracając do domu też biegłam 3 min.
I czułam satysfakcję :D
chyba pierwszy raz kiedykolwiek!

po biegu jeszcze zrobiłam
ok 70 przysiadów
ok 40 pompek
ok 40 brzuszków
z aplikacjami pod androida :)

powinnam bardziej doceniać to jak wyglądam teraz!
i będę walczyć o każdy kilogram.

Mój metabolizm upośledzony chorobą, może nie pozwalać mi tak szybko chudnąć jak innym, ale sprawdźmy kto nad kim będzie mieć przewagę.
Ja ?
czy Japoniec Hashimoto?

a waga wróciła do paskowego stanu :)
  • Pokerusia

    Pokerusia

    3 lutego 2014, 13:30

    trzymam kciuki,widzę,że jest power!:-)

  • msdakan

    msdakan

    2 lutego 2014, 21:35

    jak ty to robisz ze masz na to siłe wszystko :O bo ja padam po 10 min . ;/

  • mirjam

    mirjam

    2 lutego 2014, 12:41

    Mam nadzieję,że zrobiłaś rozgrzewkę przed i porozciągałaś się po biegu:) Bo nic o tym nie piszesz?