W sierpniu 2009 roku na skutek osobistych przeżyć i doła psychicznego przytyłam i dobiłam znów do 72 kilo. Makabra! Od początku czerwca jestem na diecie Dukana i schudłam 10 kilogramów. Czy to jest normalne takie tycie i chudnięcie? No na chudnięcie to się jeszcze zgadzam, ale nie na tycie. Co Wy na to? Oczywiście lepiej teraz ze mną i psychicznie i fizycznie, ale czasem budzę się w nocy z moimi "starymi, nowymi" lękami i przerażeniem, że znów jestem gruba. Moja waga nie powodowała depresji, raczej była jej skutkiem. Czy udać się do psychologa? U wróżki już byłam
lilo2134
5 sierpnia 2010, 12:48jesli chodzi o depresje, o ktörej piszesz, to udalabym sie do lekarza z tym cholerstwem nie ma zartöw mam wielu znajomych w otoczeniu ktörzy na niä cierpieli lub cierpiä nadal i wiem ze jest wiele powodöw , przez ktöre mozna na niä zapasc otylosc röwniez---bo to oznacza nie akceptacja samej siebie wrözka nic tu nie pomoze, ewentualnie podrepeperuje twoje samopoczucie na "5 minut" pozdrawiam serdecznie i zycze wszystkiego naj ps. dzieki za mily wpis do mojego pamietnika
kambocz
28 lipca 2010, 12:13Strach jest ludzką rzeczą ale radzenie sobie z problemami też ;]
klon31
28 lipca 2010, 11:58Hi hi a wróżka zdradziła czy schudniesz czy przytyjesz?! ;-)