Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
ważenie


jutro, ciekawe co będzie, bo wcale nie sprawdzałam?? pewnie tyle samo, bo przecież zaczęłam ćwiczonka. Więc się nie zdziwię...i nie załamię.
Moje dzisiejsze jedzonko;
Śniadanie: dwie małe kromeczki żytniego razowca+makrela 200g
II śniadanie: Actimel
Obiad: pół opakowania (ok.200g)warzyw żółtych na patelnię+5 łyżek kaszy gryczanej
Przekąska: 2 suszone morele
Kolacja: herbata czerwona, pomarańcza i...nic więcej

Oczwiście jest to menu zmniejszone przeze mnie:)i bez planowanej kolacji
Czyli jeśli chodzi o dietę jest świetnie. Gorzej z ćwiczeniami.
To dlatego, że mój syn (12lat) zachorował -39,1 temperatura, kicha, kaszle.
Byłam z nim u lekarza - tam 2 godz. spędzone na czekaniu - tyle chorych!!
Wróciłam do domu, a tu awaria - zlew się zatkał!! woda na podłodze w kuchni...przepychaliśmy z mężem, ale to nie wiadomo w którym miejscu się zatkało...teraz woda schodzi, ale coś za wolno....skończyliśmy niedawno..
Nie chce mi się dzisiaj ćwiczyć...brzuch boli po wczorajszym A6W...może jeszcze się zmobilizuję