Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
6


dziś dzień pełen ruchu, pełen nerwów poranek a później milsze popołudnie i wieczór. Wykupiłam kartę do klubu fitness bez ograniczeń i zaczęłam korzystać :)

bilans
7,30 mała porcja sałatki (papryka, kukurydza, fasola, cebulka, wędzone udko kurczaka, jogurt,pieprz)
10,30 kanapka z ciemnym pieczywem, tuńczykiem, oliwkami, sałatą i papryką
13,00 kolejna porcja sałatki (mniejsza bo końcówka :( )
14,30-16,30 siłownia :D -orbitrek, rower, ćwiczenia na grzbiet, ręce
17,30 pierś z kurczaka z grilla (bez tłuszczu) i ugotowana fasolka szparagowa żółta z łyżeczką masła
20,00-21,30 joga   (na kolacje heheh)

joga jest super!
  • jamminka

    jamminka

    7 sierpnia 2009, 12:16

    ja mam teraz trochę wolnego, więc chodzę w godzinach mało popularnych (14-15). myślę ze zawsze warto wykupic karnet i chodzić :) ja mam tak ze nie mogę się zebrać. A jak już wykupiłam karnet to szkoda mi kasy i się wkręcam i moge chodzić codziennie :)

  • scarlet86

    scarlet86

    7 sierpnia 2009, 11:17

    u mnie w miasteczku też sie wybudował nowy fitness club, karnet kosztuje 120 zł i mozan korzystac dowoli z sauny siłowni jacuzii rolek itp. tylko takie oblężenie tam jest przez chude laski i wieczne kolejki do wszystkiego.. zastanawiam się czy warto kupowac karnet:/