Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7 listopada


duzo stresu i duzo jedzenia...

09.00 2 kanapki z ciemnego pieczywa, pieczony schab (domowy), papryka

12.00 salatka z makaronem, groszkiem i gotowanym kurakiem

16.00 porcja zupy pomidorowej z makaronem

19.00 schabowy, kalafior i troszke ziemniakow

20:15 wybieram się na BASEN! planuje plywac przynajmniej 25 min non stop

EDIT:

basen byl :) i hydromasaż i sauna mmmm
matko ile ja dzis makaronu i ziemniakow zjadlam! dopiero jak to zobaczylam w poście to zdalam sobie z tego sprawę.. jednak to zapisywanie ma sens :)
moja "dieta" jest teraz mieszana - raz delikatnie raz bardziej kaloryczna, ale tez duzo cwicze i widze juz powolutku pierwsze efekty.. zobaczymy jak to bedzie dalej