Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
TYDZIEŃ 11 - DZIEŃ 74


Dziś mam kryzys :(((((

Ja nie wiem jak to jest, ze gdy dochodzę do tej właśnie granicy wagowej, czyli 79-80 kg to wszystkie chęci na odchudzanie ulatniają się i motywacja moja spada, ostatnio skończyło się to dużym jojem, i nie chcę powtórki, a jednak opieram się takim jak dziś pokusom.

Zjadłam juz lody, 2 garście orzechów, 1 pasek Kinder czekolady, garść chipsów, pół wafelka góralki, 1 andrut, 2 lody ciepłe malutkie takie.

Oprócz tego menu:

Śniadanie: płatki pełnoziarniste na mleku

2 śniadanie: bułka pełnoziarnista z pastą serową z sałatą z rzodkiewką

przekąska: jabłko, śliwka

obiad: warzywa na patelnię z piersią z kurczaka pieczoną w woreczku

no i po obiedzie popłynęłam właśnie z tą całą resztą :(

Z ruchu to na dziś mel b- rozgrzewka, abs,pośladki, rozciąganie + skakanka + nożyce pionowe i poziome x 65

Tak dobrze mi szło z dietą ale już tak za mną ciągnęło się inne jedzonko i ciągnęło i dziś wyciągnęło.

No nic trudno się mówi, jutro już się poprawię, tylko nie wiem czy dziś mam jeszcze zjeść jakąś kolację, bo jestem tak pełna, ze zaraz chyba pęknę.

Pozdrawiam Vitalijki :)

  • ruda252014

    ruda252014

    16 lipca 2014, 12:27

    nie jestes sama ja tez miewam kryzysy ale wsumie najwazniejsze to wrocic na dobry tor pozdrawiam:):)

  • izunia199011

    izunia199011

    17 marca 2014, 17:54

    Oj słodycze :( Ciągle nas gubią !