Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzięki za trzymanie kciuków!!!


hej ;)

doba jest za krótka na to wszystko...
już zaniedbałam pamiętnik, nie piszę, ale często czytam...
 u mnie względnie. praca, doktorat, projekty, ale w odwrotnej kolejności niestety, bo zaniedbuje doktorat na korzyść projektów, z której mam realną kasę...to chyba normalne, ale złudne troszkę...no nic to trzeba dalej pchać ten wózek zwany życiem...

od poniedziałku bardzo żeśmy szczęśliwi, bo M. dostał pracę. w tym tygodniu musi pojechac i umowić warunki, początkowo chcą go na 4 miesiące, na okres próbny.
Bardzo się cieszymy, ale zmienia nam to zupełnie nasz rozkład jazdy. rozpieprza nasz poukładane kochane życie. Firma, bowiem znajduje się 80 km od nas i M. musi sie tam przeprowadzić...wczoraj mniej więcej orientowaliśmy sie w cenach wynajęcia kawalerki, mieszkania czy jakiego pokoju. ceny bardzo przystępne, bo to małe miasto z dużym bezrobociem-normalne na Warmii Mazurach. Miasto bez perspektyw, taka pipiduwa. trudno. zobaczymy jak to dalej się ułoży. Na razie nie ma co dramatyzować, ani też zbytnio się podniecać. już obgadaliśmy, że weekendy są nasze i będziemy do siebie przyjeżdzać...
tylko nie wyobrażam sobie tych wieczorów i nocy bez niego, tych poranków...smutno mi ogromnie, ale takie jest życie, brutalnie!/

Dieta? ćwiczenia?wciąż tak samo. nogi mi bardzo schudły od tego łażenia do pracy. w udzie 53 cm ;)


uciekam do roboty, miłego dnia ;))
  • OnceAgain

    OnceAgain

    26 lutego 2014, 09:27

    Super że jest praca- szkoda że tak daleko no ale może jakoś się przyzwyczaicie i będzie ok. Co do Twojego uda - to kurde chyba teraz będę wszędzie chodzić pieszo :)