Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwsze kuszenie...


Byliśmy dzisiaj na ognisku u znajomych. Pierwsze oblewanie nowej chałupki. Stoi sobie domek a wokół głównie pola. Domek stoi na starej plantacji truskawek. No i jak tu się nie powstrzymać przed wcinaniem prosto z krzaka ;) Mniam... Popołudniowy plan diety diabli wzięli. Co jednak nie znaczy, że sobie pofolgowałam. Kiełbaski - kawałek może 3  cm na skosztowanie. Reszta to sałata z warzywkami i kawałeczek bułki. Na szczęście nikt nie zmuszał do jedzenia i w talerze nie zaglądał. Niemniej dyskomfort, że 'zjadłoby się' miałam. Ciekawe, czy po 3 miesiącach diety to się zmieni?