Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
prześwietlamy postępki zywieniowe


śniadanie dziwne, bo nie było nic w lodówce: 165g pieczarek z zalewy naturalnej, ok.50g słonecznika łuskanego, 75 g kulek serowych (ser podpuszczkowy niedojrzewający), mocna herbata liściasta pu-erh cytrynowa
II śniadanie: jogurt naturalny 400g ze słonecznikiem, pomarańcza, herbata liściasta pu-erh cytrynowa
obiad: pomarańcza, małe kanapki z opiekanego ciemnego chleba (niższe IG): 2 z serem, 2 z serkiem wiejskim, 2 z dżemem truskawkowym niskosłodzonym fruktozą
kolacja: surówka z połowy cebuli i pomidora, pomarańcza, 400g jogurtu naturalnego w połowie ze słonecznikiem a w drugiej z fruktozą
+
na mini-imprezie: pół piwa "Heban", capuccino
  • narysowana

    narysowana

    19 stycznia 2009, 21:44

    To 'nie ma nic na sniadanie' czasem potrafi zaskoczyc :) Poza tym masz ciekawie urozmaicone menu. A co do mojego systemu nagrod, to niestety slodkie - cukrowe/tluste robi mi straszna masakre na twarzy i ramionach :( Dlatego wole oszczedzic troche wiecej i wydac na cos niejadalnego ;)