Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"i nie wodz nas na pokuszenie..."


ogolnie od kilku dni staram sie na surowo (salatki, surowki, kogiel mogiel, nasiona, kielki, orzechy, owoce, warzywa - wszytsko na surowo, ewentualnie kiszone).

staram sie czyli niekoniecznie mi wychodzi, ale wiekszosc tego co zjadam to na surowo.

staram sie tez codziennie cwiczyc (staram sie - wychodzi to mnei wiecej tak ze 2 dni cwicze 2 dni mi sie nie chce).

rezulaty juz widoczne - powrocilem do wagi sprzed swiat a nawet kilogram mniej - przed swietami juz bylo 71kg - a teraz stoje na wadze i jest juz 70kg :D:D:D

 

Najgorsza jest "kusicielka" - moja mama. Siedze sobie zadowolony z efekltow a ona wchodzi z miseczka deseru - gal;aretki z bita smietana (widzialem jak robila i pytala czy chce - oswiadczylem ze NA PEWNO I ZDECYDOWANIE NIE !!!!), ale ona jakby o tym nie chciala sluchac bo przyniosla mi deser - i pokazuje i juz na lyzke chce mi do ust wkladac jak dziecku. - NIE znaczy NIE - "ale ja tyle zrobilam, zjedz - dobre". a do tego w kuchni pasztet robi - pelno miesa ugotowanego, zmielonego tez kusza - po trochu niby probuje,ale co chwila. Wiec mowie do niej - "nie wodz mnie na pokuszenie " !!! Jednak moje slowa jakby wypadaly drugim uchem badz wogole nie wpadaly

 

I tak dzwieczy mi caly czas w glowie "chodz, wez, masz, sprobuj, zjedz cos "normalnego", jedz to co my ..." Alez to jest irytujace !!! Ilez razy mozna pwotarzac ze od tego "normalnego" jedzenia to sie nabawilem otylosci, nadcisnienia, skora byla sucha, wyl;ysialem - a teraz gdy wygladam dobrze, skora dobrze nawilzona, jedrna, sweicoca, paznokncie mocne, skorki sie nie zadzieraja, brzuch coraz mniejszy, wlosy moze nie odrastaja, ale wyrostek pewnei tez nie odrosnie, do tego przez moja wage nabawilem sie kontuzji, bo pewnie gdybym mniej wazym to bym kolana nie skrecil.

ehhh .... przynajmniej odechacilo mi sie isc podjadac tego pasztetu jak sobie powypominalem :D

  • ksemczuk

    ksemczuk

    11 lutego 2010, 11:53

    witam i zapraszam do grupy wsparcia zaloznoej przez Ciebie dla chcacych zdrowo sie odzywiac- fajnie by bylo jakby ona wreszcie ruszyla :)

  • JAtoJAa

    JAtoJAa

    23 stycznia 2010, 19:18

    no tak - 70kg moze i ok. ale tak jak mowisz - ustabilizowac ja - to troche potrwa. wiem juz z przykladu swiat ze jak sobie dopuscilem w swieta to szybko waga wywindowala. pozatym jak dla mnie to bylo by dobrze gdyby przy tej wadze wiecej miesni - bo wiadomo miesnie ciezsze, a wiec jak przynajmnije 50% aktualnego tluszczu zamienie w miesnie i bedzie 70 - to OK, ale aktualnie to nadal za duzo tluszczu

  • Samanta24

    Samanta24

    23 stycznia 2010, 19:10

    70 kg, przy 175 cm to chyba bardzo ok waga... nie sadzisz? tylko ustabilizuj ja... i bedzie very good very nice:)