Generalnie to chyba dobrze że mam checi na diete i pilnowanie siebie...najwazniejsze to mieć wielką motywacje i wiarę a to bardzo pomaga organizmowi walczyć...wiara to podstawa...trzeba sie samemu napedzać...Zima będzie bardzo długa..trzeba ja jakos przetwać wytrzymać i nie zwariować przez ta wstetna aurę.Tylu ludzi dopada deprasja jesienne...ja tam z moja walcze i jej się nie dam o nie nie nie.trzeba jeść ddddddddddduzo owoców i świeżych warzyw a organizm sam bedzie sie dobrze czuć....nie bedziemy chorowac anie żadne przeziębienie nas nie dopadnie....dieta to walka długa i bardzo męcząca....ale efekt w postaci założenia fantastycznej sukienki np.na sylwestra to już jest jakis napęd dla samej siebie żeby walczyc i działać...teraz troche więcej czasu przyszło więć vitalia wraca .motywacja wraca i praca nad soba wraca...1 cel ---do sylwestra troszkę zlecieć z wagi może 3 kg????a potem zobaczymy..troszkę zmianiam dietę na białkową z warzywami i owocami i zobaczymy co z tego będzie....fakt Dukan jest najleprzy i najsuteczniejszy ale troszke szkoda organizmu ....lepiej jeść wszystko to co dobre na bierząco tyle że mniej i bez t tłuszczu , no i bez słodyczy a będzie dobrze.
jabluszkoooo
28 listopada 2011, 21:43puk puk co tam nowego?
tatusiu
26 października 2011, 11:56witam ....fajnie ze wracasz zmotywowana i cel sobie postanawiasz ja tez ciagle myslalam o dukanie ale to dieta nie dla mnie ...poprostu zdrowo i mniej jesc a bedzie dobrze ...pozdrawiam...
kitty1986
26 października 2011, 11:08Powodzenia kochana. Ja za cel nr 1 mam 55 kg do andrzejek.