Nie jestem zadowolona z kilku ostatnich dni A w zasadzie to nawet z całego tygodnia. Raz jadłam ładnie, raz gorzej. A ma być codziennie ładnie. Wniosek z tego taki, że przebywanie poza domem zdecydowanie mi nie sprzyja. Ale ogarniam się! I od dzisiaj startuje z dietą od dietetyczki. Nie wiem jak długo wytrwam na odgórnie ustalonym jadłospisie, ale będę się starać. Dopuszczam jednak jakieś mini odstępstwa. Dzisiaj np. zamiast gotowanych brokułów do obiadu zjem gotowane buraki. Wiem, że mają wysokie IG, ale mam to gdzieś. Mają też dużo żelaza
Właśnie w tej chwili czekam na placki z tuńczyka, które już wylądowały na patelni. Pachną ładnie... nawet bardzo, jednak czy będą smaczne? Mam nadzieję. Dodam tylko, że dieta jest rozpisana na 1400 kcal.
W zeszłym tygodniu ćwiczyłam żałosną ilość czasu, ogólnie zeszły tydzień był słaby. Jednak dzisiaj pędzę na fitness na co najmniej 1,5h i nie ma innej opcji.
Muszę spiąć poślady.
Zjadłam bądź zjem:
śniadanie: owsianka (4 łyżki płatków, owsianych, płaska łyżka rodzynek), szklanka mleka 0,5%
II śniadanie: 2 kromki chrupkiego pieczywa z serkiem, jabłko
III śniadanie: kromka razowego chleba z szynką, gruszka
obiad: placuszki z tuńczyka, gotowane buraczki
kolacja: serek wiejski lekki, kromka razowego pieczywa- powinnam do tego dodać warzywa, ale nic nie mam, ups
Ruch:
1h body shape
1h zumba
aszeczka
6 listopada 2012, 21:43ładne menu :) powodzenia!
madzia3532
6 listopada 2012, 20:00trzymam kciuki....oby tak dalej:)
kasiakasia71
6 listopada 2012, 19:01No niezłe
uLa2012
6 listopada 2012, 16:12powodzenia, myślę że dieta od dietetyczki - o ile będziesz się jej trzymać - da duże efekty ;) :*
Maarla
6 listopada 2012, 15:28Powodzeniaaa! Te placuszki z tuńczyka brzmią dobrze ;))
kamienny.las
6 listopada 2012, 14:53oby nie za szybko wszystko, bo wróci z podwojoną siłą. A z dietą od prawdziwego dietetyka jest o tyle łatwiej, że masz świadomość kontroli i bardziej Ci się chce :)
Matylda132
6 listopada 2012, 12:41no to mam nadzieje ze teraz z dieta od dietetyczki bedzie ci lepiej szlo :) ja juz wrocilam na dobre tory w koncu (tfu tfu odpukac ;)) i mam nadzieje ze teraz dam rade :) ehhhh u mnie cwiczenia przez ostatnie 2 tygodnie byly godne pozalowania, zaledwie dwa razy cwiczylam :/ no ale trzeba w koncu zebrac tyleczek i sie ruszac bo bez tego niestety ladnie nie schudniemy :) buziak i trzymam mocno kciuki :*
WiolettaKukier
6 listopada 2012, 12:18Dasz radę. Zobacz jakie już teraz masz wyniki. Dobra robota!
JulkaT
6 listopada 2012, 12:00Życzę powodzenia:-) Mam nadzieję, że dieta od dietetycznie szybko przyniesie zadowalające efekty:-) Mnie również kusi skorzystanie z pomocy dietetyka... ostatnio utknęłam na 65-66kg i nie mogę ruszyć z miejsca... Pozdrawiam serdecznie:-)
nitram03
6 listopada 2012, 11:52trzymam kciuki za wytrwanie w diecie,a mój mąż lubi się przytulać,przyjemność z ćwiczeń.
newlife.poznan
6 listopada 2012, 10:46zumba jest super,no nie?:D Dieta od dietetyczki, woooow szacun :)
znadiia
6 listopada 2012, 09:34Ciekawe ile ja bym wytrwała ;p Na początku bym się cieszyła, a potem by mi się nudziło.
karioka97
6 listopada 2012, 07:35a u jakiego dietetyka byłaś ? :) latem byłam w Gdyni , a kilka lat temu w Gdanśku
obwarzanka
5 listopada 2012, 23:18Trzymam kciuki :-)
espanola59
5 listopada 2012, 22:03ej, a w ogóle to żal ze mnie, jak tak porównuję ilość twoich ćwiczeń do braku moich... wow:O
espanola59
5 listopada 2012, 22:02no tylko, że ciekawe co z tego wyjdzie xd mówić to ja sobie mogę, a gorzej jest to wprowadzić w praktykę :D
paauulinaa
5 listopada 2012, 22:02uświadomiłaś mnie, że zapomniałam o istnieniu serka wiejskiego ;o
motylek08
5 listopada 2012, 21:57na pewno dasz radę i ładnie ćwiczysz, 3mam kciuki ;*
Paulaa95
5 listopada 2012, 21:51Dopiero zobaczyłam że schudłaś już 14kg. Jejuu, gratuluje Ci ! I oby tak dalej, powodzenia :) :*
pola654
5 listopada 2012, 20:46a jak robisz te placuszki z tuńczyka?? co dodajesz?