Ha, ależ ten Pamiętnik potrafi być motywujący Wstałam i zważyłam się, a tam 72,8 kg. Myślę: eee, przytyłam 200 g Bo kojarzyłam wagę 72,6 xP A tu pasek mi uświadomił, że to było 73,6, że jednak schudłam
Ach, wcinam wspomniane pół makreli, może zrobię jajecznicę... Najtrudniejsze w tej diecie jest przygotowywanie posiłków, które można zjeść w pracy, szczególnie jeśli zaśpię, jak dziś. Ale będę się starać, bo inaczej na pewno coś mnie skusi!