Wczoraj był kiepski dzień... Wiecie, ja chyba naprawdę zajadam emocje
Strasznie się wczoraj zdenerwowałam. Mam problem, moim zdaniem poważny problem, finansowo-prawny. Nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle się z niego wykaraskam. Złota rada, jaką dostałam:
...
...
POMYŚL O ŻYDACH!
Noż k****, naprawdę?! Mam się wstydzić tego, że martwię się swoim problemem tylko dlatego, że inni, Żydzi, niewolnicy mieli/mają gorzej?! No i? A inni mają lepiej! Ja sama miałam lepiej przed pojawieniem się problemu! To MÓJ problem mnie dotyka, nie innych, dlaczego ich problemy mają być ważniejsze niż moje? Nie każdy biały człowiek żyje w luksusach i wymyśla sobie problemy...
I taka zdenerwowana tym wszystkim, po planowanej pizzy na obiad, zamiast zjeść skromną kolację, to ja 2 kostki Milki Toffee Wholenut, Belriso choco wiśnia i 4 wafle ryżowe z szynką szwarcwaldzką.
Ale dziś będzie lepiej, znowu podejmuję rękawicę. Co prawda wstałam za późno na poranne ćwiczenia, ale to nic. Nie każdy dzień musi być perfekt, ważne, żebym nie miała wyrzutów sumienia.
ola5353
27 sierpnia 2013, 08:22śliczne buty ;)
fadetoblack
7 sierpnia 2013, 19:30Mnie też zawsze denerwuje, gdy ktoś mówi mi, że inni mają gorzej. Ja nie wątpię, ale każdy ma prawo mieć problemy. A zamiast zajadać stresy i smutki, może wyładuj je przy ćwiczeniach? :)
Sunniva89
5 sierpnia 2013, 11:29Nie poddawaj się... mimo przeciwności i problemów walcz dalej o piękną figurę. Chociaz jest bardzo ciężko nie łączyć diety i ciwczen z emocjami ale trzeba ćwiczyc. Ja tez sie nabawilam nadwagi od zajadania stresu. ehhh Belriso... tez sobie pozwalam na nie na diecie ale jakos raz na dwa tygodnie :) :