Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zestarzałam się w jedną godzinę...


Tak, tak, moje drogie...
Długo nie pisałam.
Miałam małe problemy natury... bo ja wiem, psychicznej? Taka załamka trochę, przygniecenie życiem, które od pół roku robi mi psikusa - sprawa sądowa, niby prosta, a taka zagmatwana, że nie miałam siły żyć z taką niesprawiedliwością. Zatem i dieta nie była perfekcyjna, bo ja pocieszam się jedzeniem. Babeczkami czekoladowymi na przykład. Poza tym, w tym apatycznym stanie ciężko było mi zmusić się do robienia zakupów, czy obiadu, więc nie wyglądało to ciekawie.
Jednak dzięki pomocy finansowej mojej kochanej świekry znalazłam radcę prawnego, z którym ta sprawa wydaje się łatwiejsza. Mam oparcie w osobie, która zna się na tym, na czym ja nie, i czuję się z tym lepiej. Kolejna (i prawdopodobnie ostatnia) rozprawa 15 stycznia o 15:00.

Ale, żeby różowo nie było, kiedy psychicznie mi lepiej, fizyczność siadła.



Ano zwyczajnie, coś strzykło i nieziemski ból przeszedł przez moje biodro.
Nie pozwala chodzić swobodnie, tańczyć, ćwiczyć, zmywać, gotować, podbiec do autobusu...
Dzisiaj wybrałam się do sklepu oddalonego o 5 minut od domu. Podczas wyprawy 5-6 ataków bólu głównego i 5-6 pomniejszych... Czuję się i poruszam jak stara babcia... I bardzo mi z tym źle.
Łykam glukozaminę, może coś pomoże, ale naczytałam się, że po pierwsze nie ma ona udowodnionego działania w stosunku do placebo, a po drugie powoduje śmierć komórek trzustki i zwiększa tym samym ryzyko cukrzycy - a ja jestem obciążona ryzykiem.
Jak mi nie przejdzie, to pewnie trzeba będzie iść do lekarza, ale... Zapisy do ortopedy to pewnie na za pół roku, a prywatnie za minimalną krajową - efekt w/w sprawy sądowej mnie nie stać. To pogłębia uczucie beznadziejności.

Jedyne, co mnie pocieszyło, to dzisiejsza waga 67,1 kg - ciekawe, czy to wreszcie porządny spadek, czy chwilowe wahanie.


  • alicja205

    alicja205

    8 grudnia 2013, 13:41

    Najpierw się wybierz do lekarza ogólnego. To może być rwa kulszowa. Tak mi na to wygląda.. Bardzo bolesne i leczy się jakiś 1 miesiąc, ale całkowicie uleczalne i dużych kosztów nie trzeba ponosić. Optymistyczne jest to, że prawdopodobnie samo by Ci przeszło po jakiś dwóch miesiącach :) Myśl pozytywnie i wybierz się do lekarza, dostaniesz zastrzyki i od razu lepiej sie poczujesz. Nie łykaj nic na własną ręke, bo może Ci zaszkodzić! Pytałaś o dietę.. link do niej pojawił mi się w pamiętniku.. nie wiem na jakiej zasadzie.. Po prostu tam jest :) Pozdrawiam ciepło

  • DietetyczkaNaDiecie

    DietetyczkaNaDiecie

    5 grudnia 2013, 18:40

    nie ma czego, tych ćwiczeń aż tak dużo nie ma :-)

  • Buniiaa

    Buniiaa

    4 grudnia 2013, 00:24

    Ojej bardzo mi przykro z powodu bólu. Może faktycznie jak bardzo boli pójdź na izbę przyjęć i powiedz, że np upadłaś. Zrobią wszystko co trzeba. Trzymam mocno kciuki za udaną rozprawę, wiem co to jest walka w sądzie. Nieustanną walkę mam z ojcem :/.

  • VjakVendetta

    VjakVendetta

    2 grudnia 2013, 11:14

    też uwielbiam placki ziemniaczane:P

  • DietetyczkaNaDiecie

    DietetyczkaNaDiecie

    2 grudnia 2013, 00:37

    tak jak dziewczyny nizej uwazam ze izyta u lekarza jest niestety tutaj konieczna...

  • kropecka

    kropecka

    1 grudnia 2013, 21:09

    Współczuję zmagania z sądami. Ja znam to tylko od drugiej strony. Co do bólu to niefajnie :/ Pamiętam jak w czasie ciąży w jednej chwili ból miednicy zwalił mnie z nóg i nie byłam w stanie się poruszać. Zapisz się jak najszybciej do lekarza.

  • polishpsycho32

    polishpsycho32

    1 grudnia 2013, 17:50

    hm wspolczuje ci ale miejmy nadzieje ze ten bol minie ze to chwilowe.

  • montignaczka

    montignaczka

    1 grudnia 2013, 16:39

    do lekarza Kochana, bo to nie ma zartów