Może za wcześnie, żeby mówić hop, ale...
Kto wie, ten wie, że ja nigdy na Święta nie odchudzam się :)
U mnie naprawdę dużo dzieje się w głowie, i strasznie nie lubię sobie odmawiać, potem to się źle kończy. Więc postanowiłam jeść co i ile będę chciała, szczególnie, że już od jakiegoś czasu nie trzymam diety. I teraz najlepsze - nie mogę zjeść dużo Zwyczajnie mi się nie mieści. A ględzenie mamy wpuszczam jednym uchem i wypuszczam drugim.
Co zjadłam? (Niektórym może wydać się dużo, ale jak na moje świąteczne możliwości to nie jest.)
24.12.2013
woda z miodem i octem jabłkowym
Śniadanie: koktajl ten co zawsze (truskawki, banan, jogurt, orzechy, migdały, siemię, gorzka czekolada)
Alkohol: kieliszek likieru adwokat
Wigilia 1: miseczka barszczu z uszkami, trochę ziemniaków z koperkiem, kawałek karpia, kawałek nototenii, 2 pierogi z kapustą i grzybami, szklanka owoców z kompotu, około 3/4 szklanki kompotu
Wigilia 2: trochę ziemniaków, 3 kawałeczki śledzia w oleju z cebulką, połówka jajka na twardo z majonezem, woda
25.12.2013
woda z miodem i octem jabłkowym
Śniadanie: 2,5 łyżki sałatki jarzynowej, jajko na twardo z majonezem, kromka chleba razowego ze śledziem, kromka chleba razowego z łososiem, 1/4 szklanki kompotu, 1 kostka mleczka alpejskiego
Na razie tyle. Zaraz zaparzę sobie zielonej herbatki. Na obiad ma być ryba smażona w cieście, na kolację pewnie kanapki z wędliną.
Ciekawa jestem, co moja waga na to wszystko powie.
Ale nie stresuję się, bo od nowego roku zaczynam Odchudzanie na nowo
Mileczna
25 grudnia 2013, 16:37Moim zdaniem Twoje menu całkowicie wygląda dietowo :)) I mam to samo ,mnie się po prostu nie mieści :)))
DietetyczkaNaDiecie
25 grudnia 2013, 16:29w swieta nawet ja sobie troche odpuszczam, bez przesady ;-)