Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
3/60 :)


Ogarnęłam, że od 1 listopada, kiedy postanowiłam skupić się na diecie, do końca roku pozostało było ]:> 60 dni. Niech będzie to taka umowna, okrągła liczba, niekoniecznie zaraz po Nowym Roku rzucę się na pączki ;) Ludzie, w tym ja, lubią okrągłe liczby, lub oznaczające równe okresy. 


1557/1632 kcal
B: 61/(49-82 g)
T: 61/(45-63 g)
W: 191/(184-286 g)


Powtórzę się, naprawdę ciężko być w pracy otoczoną z każdej strony słodkościami. :x

  • PaniKaKa

    PaniKaKa

    4 listopada 2016, 18:03

    Masz pokusy cały czas przed nosem... ja bym chyba nie dała rady, a Ty się trzymasz, ładny bilans widzę. Nie poddawaj się! ;)

    • j.lisicka

      j.lisicka

      5 listopada 2016, 13:57

      Staram się jak mogę :)

  • agnieszka.1988

    agnieszka.1988

    4 listopada 2016, 07:51

    Ja mam na odwrót w pracy trzymam fason :) to gdzie kochana pracujesz? Pamiętaj każdy najmniejszy spadek wagi/centymetrów to nasz sukces :) Trzymam kciuki

    • j.lisicka

      j.lisicka

      4 listopada 2016, 11:47

      Komentarz został usunięty

    • j.lisicka

      j.lisicka

      4 listopada 2016, 12:16

      Ogólnie to mi też łatwiej, bo jak się zajmę pracą to nie myślę o jedzeniu, ale jak przychodzi nudniejszy dzień, a ja jestem głodna... Pracuję w saloniku prasowym, mam dość szeroki wybór słodyczy i siebie, dodatkowo stoisko z chałwą naprzeciwko i halę sprzedaży za sobą ;)

    • agnieszka.1988

      agnieszka.1988

      4 listopada 2016, 12:22

      też na studiach pracowałam w kiosku :) Pamiętam jak to było książka i czekolada jedna dziennie :P