Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4/60 za mną.


Wyczytałam w BeActive, że piątek, godzina 20, to najtrudniejszy moment dla diety. Udało mi się przejść przez niego niezauważenie, akurat jadłam kolację :D Trwa weekend, wolny dla mnie od pracy, uważam to za większe wyzwanie ;)


1648/1632 kcal (o mój boshe, 16 kcal pójdzie mi w boczki :PP)
B: 75/(49-82 g)
T: 62/(45-63 g)
W: 208/(184-286 g)


Wybrałam się wczoraj po pracy na spacer (zimno)


Okazało się, że mam sekret :x Otóż codziennie wypijam domowy napój na odporność, nie licząc go do bilansu, chyba, że dodam miód, wtedy liczę kcal z miodu. A się okazało, że ma jakieś 50 kcal. Hahaha. I tak nie zamierzam go wliczać ]:> Wystarczająco krejzolskie jest, że muszę wszystko ważyć, ujmować, dodawać i podliczać. Nie dam się zwariować!


Uzupełniłam zapas moich ulubieńców i od dzisiaj wzbogacam o nie moje koktajle. Polecam!

  • PaniKaKa

    PaniKaKa

    5 listopada 2016, 17:34

    Zdradzisz przepis na ten napój? Przydałoby mi się coś takiego ;) Rana piję tylko wodę z cytryną, u mnie rzadko wjeżdżają jakieś zdrowe koktajle z jarmużu czy czymś takim, a szkoda. Ja też podjęłam się liczenia, ważenia, ujmowania.... obym wytrwać w tym jak najdłużej!

    • j.lisicka

      j.lisicka

      6 listopada 2016, 23:05

      Już jest w nowym wpisie =)

  • angelisia69

    angelisia69

    5 listopada 2016, 14:30

    ja o 20 juz spie wiec sie nie zgadzam hihi nasiona konopii sa super dodaje czesto do 1szego sniadania,bardzo zdrowe.Pozdrowionka