Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzieki za pierwsze wsparcie:-)


Nie wiedzialam, ze ktos to wszystko czyta... ok... TO WSZYSTKO... moze troche za duzo powiedziane....3 zdania...moze 6... ale od czegos trzeba zaczac... ja zaczelam od PISANIA:_)) dlatego na poczatku dziekuje tym, ktorzy sie odezwali:-)) ... ale do schudniecia motywacja jest... i to jest piekne... w ogole zycie jest piekne... przynajmniej tak mi sie wydaje...dzis.-)... chociaz na tylku spodnie w gumke, zeby nie cisnely, ramiona w  topie wygladaja, tek, ze lepiej byloby je ukryc, a opona na brzuchu zmusza do siedzenia prosto , to i tak jest pieknie... w ogrodzie swieze warzywa, wlosy mi odrosly i wygladam juz troche jak kobieta... DUUUZA KOBIETA...czyli  chyba mozna powiedziec , ze  kobieta  z nadwaga , to kobieta do potegi... doslownie...  wszystko pieknie, ladnie.... rozmiar 46 to jeszcze nie koniec swiata, ale moja siostra, ktora nosi 38 kupuje fantastyczne ubrania na Amazon... a ja nie mam tyle szczescia... tez kupuje, ale juz nie tak ladne i nie tak tanio.... ale i tak do zimy chcialabym zmiescic sie w rozmiar 42.... byloby fajnie... zeby< to osiagnac nie robie w tym roku zadnych dzemow, powidel ani   tych potworow- likierow ze wszastkiego, co uroslo mi w ogrodzie... przez to cholerstwo przez pol roku przybylo mnie tak duzo... likier trzeba wymieszac, spobowac przy zlewaniu do butelek, po 3 miesiacach i po dojrzeniu.-) no, i ja tak robilam, mialam likery, rumtopf i inne wynalazki... i dupa wielka...... ale dzis jeszcze jest dzien, jutro, pojutrze.... i wiele, wiele innch dni... chce schudnac dla siebie, dla rodziny i w celu lepszego wspierania przemyslu tekstylnego,,,
  • hope.79

    hope.79

    24 lipca 2013, 16:13

    motywacja jest i to chyba najważniejsze, teraz to tylko dotrwać do końca i będzie ok :) najważniejsze to wierzyć w siebie :p