Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
"nic nie może przecież wiecznie trwać..."


cześć:)

zbliża się koniec urlopu,we wtorek do pracy..a tak było mi dobrze.Już dawno tak dobrze nie wypoczęłam jak teraz.Urlop mam od 23.12 i wracam 12.01.Dało się odczuć.wypoczęłam i psychicznie i fizycznie,poświęciłam czas sobie.Tego mi brakowało..Pomimo że jest zimno biegałam ,ćwiczyłam na powietrzu.Do wysiłku fizycznego uwielbiam taką pogodę.Z tytułu że mieszkam nad jeziorem,przebiegłam dziś z moim J. całe jezioro po lodzie przy brzegu.Wprawdzie tylko 3,6 km ale zawsze coś :)

Jeśli chodzi o dietę to jakoś się trzymam,otrząsnęłam się po ostatnim obżarstwie,choć wiem ,że jeszcze nie raz będę miała słabszy dzień.Upadnę ale powstanę z jeszcze większą motywacją.My kobiety potrafimy udźwignąć wiele,także dla obżarstwa i lenistwa mówimy s t o p !

Robiąc torcik dla mego Michałka,bo jutro kończy 14 lat nie skusiło mnie na słodycze z czego jestem dumna :)

  • Anika2101

    Anika2101

    8 stycznia 2016, 21:19

    Pewnie bedzie ciężko wrócić po tak długim wypoczynku, super źe masz tyle motywacji do ćwiczeń. Wiem jaka to pokusa jak ktoś je słodkie a ty nie, ale robiąc torcik i nie spróbować to się nazywa sukces :)

  • hwhwhw72

    hwhwhw72

    8 stycznia 2016, 20:09

    najważniejsze aby po upadku szbko wstać i iść dalej