Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie minionego tygodnia


Co tu dużo mówić... ogólnie jest na plus ;)

Planowałam w czwartek przeprowadzić serię ćwiczeń + waist workout Tiffany, ale niestety dopadł mnie tak porażający ból głowy, że zostałam wyłączona z życia. Jako, że wieczorem wyjeżdżałam na studia troszkę się podłamałam, że jeszcze wypadnę z rytmu (który ledwo się zaczął, ale jednak :p ). Na szczęście chęć zmian była silniejsza i w piątek po zajęciach, wieczorem w hotelu odpaliłam youtube i zrobiłam "boczki"! Przyznam, że mnie to pokonało, całkowity brak ruchy robi swoje... ale dzielnie starałam się :)

W sobotę cały dzień, albo na zajęciach, albo na dworcach więc nie miałam niestety okazji cokolwiek zrobić. W niedzielę natomiast kolejny raz zrobiłam "boczki", tym razem całe 10 min. bez żadnych przerw oraz popedałowałam trochę na rowerku.

Jutro planuję wybrać się na zumbe i zobaczyć jak to działa i z czym się to je, jakieś rady?

Jak powinnam się ubrać na te zajęcia? Wziąć ze sobą butelkę wody, ręcznik?

Poza tym zapomniałam naolejować włosów wczoraj wiec muszę to zrobić dzisiaj. 

Przez weekend skończyłam czytać książkę "Oskarżony pluszowy miś" Clifford Chase - moja opinia: dobra, ale trochę dziwna. Podzielona na trzy części: cześć pierwsza- super, druga- lekkie what the..., trzecia- uczucia mieszane. Ogólnie ciekawa pozycja :)

Pozdrawiam!

  • roogirl

    roogirl

    7 marca 2016, 22:59

    Ja też nie przepadam za książkami i filmami, które wyraźnie można podzielić na części :/

    • Joanna_1988

      Joanna_1988

      8 marca 2016, 08:56

      Dokładnie, zdecydowanie wolę jak coś jest albo dobre, albo złe; łatwiej wtedy wydać opinię ;)